Zamknij

Nastolatka z podejrzeniem koronawirusa przewieziona z Tarnobrzega do Mielca

08:01, 13.03.2020 TN Aktualizacja: 22:56, 14.03.2020
Skomentuj

W czwartek po południu do tarnobrzeskiego szpitala zgłosiła się matka z 16-letnią córką, która miała wysoką temperaturę i duszności.

Jak się okazało - jej ojciec niedawno wrócił z Niemiec. W związku z tym rozpoczęto procedury związane z podejrzeniem zarażenia koronowirusem.

AKTUALIZACJA:Koronawirus. W Tarnobrzegu wciąż czekają na wynik testów

- W czwartek 12 marca, późnym popołudniem, do izby przyjęć przy oddziale pediatrycznym zgłosiła się 16-letnia dziewczyna z matką. Nastolatkę skierował do szpitala lekarz rodzinny. Ponieważ u dziewczyny występowały objawy mogące wskazywać na zachorowanie na COVID-19, a okoliczności, czyli fakt, że jej ojciec wrócił niedawno z Niemiec, zwiększały prawdopodobieństwo zarażenia koronawirusem SARS-CoV-2, wszczęliśmy procedury przygotowane na taką ewentualność - mówi lek. med Krzysztof Stolarski, zastępca dyrektora ds. lecznictwa Szpitala Wojewódzkiego im. Zofii z Zamoyskich Tarnowskiej w Tarnobrzegu.

CZYTAJ TAKŻE:

Epidemia koronawirusa - Alarm w tarnobrzeskim sądzie

Będzie stan zagrożenia epidemiologicznego. Co to oznacza?

Uwaga! Duże zmiany w sandomierskim szpitalu w związku z epidemią koronawirusa

- Pacjentki zostały odseparowane, powiadomiliśmy służby sanitarne, na miejsce przyjechała specjalna karetka i zabrała zarówno nastolatkę, jak i jej matkę na oddział zakaźny szpitala w Mielcu. Obie poddano testom na obecność koronawirusa, wyniki powinny być znane w sobotę 14 marca. - kontynuuje K. Stolarski. - Liczyliśmy się z tym, ze taka sytuacja może mieć wcześniej, czy później miejsce. Personel, który miał kontakt z pacjentką i jej matką, został w szpitalu. Oddział został zdezynfekowany. Teraz czekamy na decyzję władz sanitarnych - mówi K. Stolarski - Niestety, mimo licznych apeli, by takie sytuacje zgłaszać wcześniej telefonicznie, najlepiej do sanepidu bądź na ogólnopolską infolinię, tak się nie stało i o tym, że możemy mieć do czynienia z potencjalnym zarażeniem koronawirusem dowiedzieliśmy się dopiero po bezpośrednim kontakcie z pacjentką - przyznaje K. Stolarski.

- Bardzo dużo pacjentów zgłasza się do przychodni gdzie udzielana jest nocna i świąteczna pomoc. Tam są małe pomieszczenia, więc rozważamy rozstawienie specjalnego namiotu, gdzie pacjenci mogliby oczekiwać na kontakt z lekarzem - informuje K. Stolarski. Z informacji uzyskanych przez tarnobrzeski szpital wynika, że ojciec nastolatki nie ma objawów chorobowych. Czy jednak nie jest np. nosicielem, wykażą dopiero testy. 

(TN)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
facebookFacebook
twitterTwitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(0)

Brak komentarza, Twój może być pierwszy.

Dodaj komentarz

0%