Tarnobrzeżanie chcieli przede wszystkim zmazać wpadkę, jaką zaliczyli w sobotę w Krośnie. Przypomnijmy, że Siarka zremisowała z ostatnią drużyną w tabeli, Karpatami.
[ZT]209845[/ZT]
Idealną do tego okazją było zaległe spotkanie jeszcze z poprzedniej rundy. Jesienią podopieczni Dariusza Kantora mieli zmierzyć się z Świdniczanką Świdnik. Jednak nie doszło do tego z powodu złych warunków pogodowych.
W środę, 20 marca, nic już nie stało na przeszkodzie. Siarka rozpoczęła mecz w składzie: Artym, Misztal, Kumorek, Szymocha, Sulkowski, Jodłowski, P. Lisowski, D. Lisowski, Orlik, Feret, Iwao.
Nasza drużyna objęła prowadzenie w 18. minucie. Gola z rzutu karnego strzelił Kamil Orlik. Nazwisko tego samego zawodnika znalazło się w notesie sędziego jeszcze raz w tej połowie. Iwao długim podaniem uruchomił Orlika, a ten strzałem z szesnastki pokonał bramkarza Świdniczanki.
Tuż po rozpoczęciu drugiej połowy kolejnego gola dla naszej drużyny strzelił Dawid Lisowski. A już chwilę później Orlik zanotował hattricka. Ostatecznie mecz zakończył się wynikiem 4:0. Warto też odnotować, że w 73. minucie w barwach Siarki zadebiutował jej wychowanek, Konrad Cymerys.
W najbliższą niedzielę przy alei Niepodległości 2 Siarka zagra mecz z Wiślanami Jaśkowice.
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz