Cztery bramki w meczu sparingowym Siarki z rezerwami ekstraklasowej Cracovii

W sobotę,1 lutego, piłkarze Siarki rozegrali piąty sparing w ramach przygotowań do rundy wiosennej. Dzisiejszym rywalem "siarkowców" był drugi zespół Cracovii Kraków.

W poprzednim sparingu rozgrywanym w środę, 29 stycznia, piłkarze Siarki podejmowali czwartoligową Tomasovię Tomaszów Lubelski. Mecz ten zakończył się remisem 3:3. Dzisiejszy rywal z grodu Kraka również występuje w czwartej lidze.

Na pierwszą połowę piłkarze Siarki wyszli w następującym składzie: Cymerys - Misztal, Woś, Bracik, testowany - Kaliniec, P. Lisowski, Feret - testowany, testowany, Mróz. 

Na początku spotkania na boisku dominowali "siarkowcy". W 7. minucie po faulu w polu karnym na Pawle Mrozie pierwszą bramkę strzelił Szymon Feret. Kolejny gol padł w 15. minucie, również z rzutu karnego, jednak tym razem za zagranie ręką w polu karnym. Strzelcem drugiej bramki był Paweł Mróz. Jednak w 35. minucie swojego pierwszego gola strzelili piłkarze drużyny gości. 

Na drugą połowę wprowadzono zmiany kadrowe i skład Siarki prezentował się następująco: Białka - Misztal, Kumorek, Siedlecki, Sulkowski - Jodłowski, P. Lisowski, D. Lisowski - Prusiński, Iwao, Ogorzały.

Zaraz po rozpoczęciu drugiej połowy, w 46. minucie, wynik został wyrównany. Przez resztę meczu obie drużyny dążyły do zmiany wyniku, jednak bezskutecznie. Sytuacja na boisku była wyrównana. W trakcie drugiej połowy przeprowadzono dwie zmiany: Franciszek Słowik wszedł za Piotra Lisowskiego, a Piotr Kosior za Konrada Misztala.

–Ten mecz finalnie remisujemy 2:2. Na pewno zdawaliśmy sobie sprawę, że mecze w tym tygodniu, czy środowy, czy sobotni, będą wyglądały gorzej ze względu na ciężkie treningi i ich natłok. Wiedzieliśmy, że będzie brakowało płynności w grze i myślę, że wszystko to się potwierdziło, ale jesteśmy zadowoleni, że zakończyliśmy sparingi bez kontuzji i chłopcy mają teraz półtora dnia odpoczynku – powiedział Dariusz Kantor, szkoleniowiec Siarki Tarnobrzeg.