[FOTORELACJA]9118[/FOTORELACJA]
W ostatnim czasie Siarkowcy rywalizowali z liderem, Sandecją Nowy Sącz. Mecz zakończył się bezbramkowym remisem. Podziałem punktów musiała się także zadowolić Korona II w spotkaniu z KS-em Wiązownica (1:1).
Do tej pory Korona II Kielce znajdowała się 4 punkty za zespołem Siarki. Przyjezdni z pewnością chcieli się zrewanżować za mecz z rundy jesiennej, kiedy piłkarze Dariusza Kantora zwyciężyli w stolicy województwa świętokrzyskiego 3:1.
Siarka sobotnie spotkanie rozpoczęła w następującym składzie: Białka, Czajkowski, Siedlecki, Kumorek, Misztal, P. Lisowski, Jołdłowski, D. Lisowski, Francois, Ogorzały, Iwao.
Pierwsze minuty meczu były wyrównane. Siarkowcy próbowali prowadzić grę, a zawodniczy Korony utrudniali im to, grając wysokim pressingiem i raz po raz zmuszając do błędów. W pierwszym kwadransie nasi zwodniczy dwa razy zagrozili bramce gości. Najpierw zza pola karnego groźnie uderzał Francois, ale po jego strzale pika minimalnie minęła słupek. W 13. minucie po jego dośrodkowaniu z rzutu wolnego w doskonałej sytuacji znalazł się natomiast Iwao. Uderzył głową, ale piłkę intuicyjnie odbił bramkarz drużyny z Kielc.
Chwilę później piłka trafiła do napastnika rezerw Korony, który ruszył z połowy boiska gubiąc obronę Siarki. Na szczęście nie zdołał sfinalizować akcji, bo Francois w ekspresowym tempie wrócił pod własne pole karne i w ostatniej chwili zdołał odebrać mu futbolówkę.
W 19. minucie z rzutu wolnego, z narożnika pola karnego, świetnie uderzył Mianowany, dając Koronie II prowadzenie. Po jego strzale piłka odbiła się od poprzeczki i wpadła do siatki.
W 31. minucie było już 0:2. Chojecki otrzymał doskonałe prostopadłe podanie ze środka pola, wyszedł sam na sam z bramkarzem Siarki i podwyższył wynik spotkania.
W 41. minucie Korona mogła podwyższyć prowadzenie, jednak tym razem bramkarz Siarki odbił piłkę zmierzającą pod poprzeczkę. po kolejnym dobrym strzale z rzutu wolnego.
W drugiej połowie Siarkowcy próbowali gonić wynik, ale długo obijali się od obrony gości i nie byli w stanie stworzyć sobie stuprocentowej sytuacji. Koroniarze natomiast czyhali na kontrataki.
W końcu w 69. minucie piłkarzom Siarki udało się zdobyć kontaktową bramkę. Po przechwycie piłki wyprowadzonej przez zawodników Korony, Ogorzały popisał się precyzyjnym dośrodkowaniem z lewej strony pola karnego, a futbolówkę do bramki, strzałem głową, skierował Iwao.
Wydawało się, że Siarkowcy pójdą za ciosem i spróbują doprowadzić do wyrównania. Już trzy minuty później musieli jednak przełknąć gorzką pigułkę w postaci drugiej żółtej i, w konsekwencji, czerwonej karki dla Dawida Lisowskiego.
Pomimo tego piłkarze gospodarzy w końcówce meczu zdołali stworzyć sobie kilka niezłych okazji do zdobycia gola. Najbliżej tego był Francois, którego groźmy strzał z rzutu wolnego odbił jednak bramkarz gości.
Do siatki raz jeszcze trafili za to Koroniarze. W 93 minucie sędzia odgwizdał rzut karny do Korony, po faulu na jednym z jej zawodników. Do piłki ustawionej na jedenastym metrze podszedł Kuzera i ustalił wynik spotkania na 1:3.
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz