To nie był zwykły akt wandalizmu. Od początku sprawa wyglądała na starannie przygotowaną prowokację. Jak poinformował minister spraw wewnętrznych i administracji Tomasz Siemoniak na platformie X, funkcjonariusze ABW i Policji zatrzymali 17-letniego obywatela Ukrainy. Według ustaleń służb, działał on na zlecenie obcych wywiadów, realizując plan mający jeden cel, poróżnić Polaków i Ukraińców.
Dewastacja pomnika ofiar UPA w Domostawie była jedynie elementem szerszego scenariusza. W planach znalazło się niszczenie miejsc pamięci, malowanie antypolskich haseł na budynkach publicznych w innych miastach, podsycanie emocji i wzmacnianie nieufności. To działania szyte na miarę współczesnej wojny informacyjnej.
Do zatrzymania doprowadziła ścisła współpraca wielu formacji. Od policyjnych patroli, przez dochodzeniowców, po analityków ABW, którzy skrupulatnie śledzili tropy, analizowali nagrania i weryfikowali kontakty. Reakcja była błyskawiczna. Prowokator został ujęty, zanim zdążył wykonać kolejne zlecenia.
Jest to jasny dowód, że wojna hybrydowa to nie tylko cyberataki czy kampanie fake newsów. To także działania w terenie, uderzające w poczucie bezpieczeństwa i jedności narodu. Choć 17-latek nie działał sam, jego zatrzymanie to jasny sygnał, że Polska potrafi zareagować.
Użytkowniku, pamiętaj, że w Internecie nie jesteś anonimowy. Ponosisz odpowiedzialność za treści zamieszczane na portalu tyna.info.pl. Dodanie opinii jest równoznaczne z akceptacją Regulaminu portalu. Jeśli zauważyłeś, że któraś opinia łamie prawo lub dobry obyczaj - powiadom nas [email protected] lub użyj przycisku Zgłoś komentarz
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz