Zamknij

Zostawcie go w spokoju!

17:30, 08.07.2015 TN Aktualizacja: 17:31, 08.07.2015
Skomentuj

Rada Miasta Tarnobrzega nie wyraziła zgody na zwolnienie z pracy radnego WITOLDA ZYCHA, chociaż nie doszukano się przesłanek, które jednoznacznie wskazywałyby na to, że decyzja o zwolnieniu ma związek ze sprawowaniem przez niego mandatu.

O sprawie pisaliśmy już w marcu, w tekście pod tytułem "Prześladowany?". O zgodę na zwolnienie W. Zycha do rady wystąpi-ła wówczas Agencja Rozwoju Przemysłu, która do niedawna zarządzała Zamkiem w Baranowie Sandomierskim, gdzie był on zatrudniony na stanowisku głównego specjalisty (a wcześniej doradcy prezesa). Tutejszy oddział ARP z końcem minionego roku

został jednak zlikwidowany, a zarządzenie zamkiem przekazano Fundacji Pro Arte Et Historia. Ta złożyła oferty pracy części jego dotychczasowych pracowników, a reszcie zaproponowała skorzystanie z programu dobrowolnych odejść. W. Zych był w tej drugiej grupie. Odchodzić z pracy jednak nie chciał i dość niespodziewanie znalazł się w wyjątkowo komfortowej sytuacji - pracodawca zwolnił go bowiem z obowiązku świadczenia pracy, ale wciąż mu płacił. Prawo nakazuje bowiem agencji wystąpić do rady miasta o zgodę na zwolnienie jej członka - na podstawie przepisów ustawy o samorządzie, która ma chronić radnych utratą zatrudnienia z powodów związanych z wykonywanym mandatem. Sam W. Zych jest natomiast przekonany, że próba zwolnienia go z pracy ma podłoże polityczne - jest on bowiem członkiem Prawa i Sprawiedliwości i nie kryje swojej niechęci do rządzącej krajem Platformy Obywatelskiej. Na marcowej sesji Rady Miasta radni sprawę odesłali do zbadania przez komisję rewizyjną. Ta "przesłuchała" W. Zycha oraz Annę Karpińską, dyrektor Biura Zarządzania Zasobami Ludzkimi Agencji Rozwoju Przemysłu. Ustalono między innymi, że fundacja nie przejmowała pracowników od agencji, ale samodzielnie prowadziła pośród nich rekrutację - zatrudniając ostatecznie 59 spośród 85. Zadania do tej

pory wykonywane przez radnego Zycha powierzono natomiast innym osobom, które zatrudniono na podstawie umowy zlecenia. Sama agencja także nie przedłożyła mu propozycji dalszej współpracy, mimo iż posiada oddziały w Tarnobrzegu i Mielcu.Nie było żadnych sensacyjnych ustaleń. Nie stwierdzono też, że niechęć do zatrudnienia Witolda Zycha w fundacji ma jakikolwiek związek z wykonywaniem przez niego mandatu radnego - chociaż śledząc jego karierę w zamku nie sposób zaprzeczyć, że nabrała ona rozpędu, gdy krajem rządziło PiS, i zaczęła się komplikować,

odkąd do władzy doszła PO.

więcej w papierowym wydaniu TN, lub elektronicznym wydaniu eTN

(TN)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
facebookFacebook
twitterTwitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(0)

Brak komentarza, Twój może być pierwszy.

Dodaj komentarz

0%