[FOTORELACJA]4265[/FOTORELACJA]
Osiedle Przywiśle to dziś jeden z najbardziej "zapalnych" punktów w mieście. Wszystko przez projekt przebudowy sieci drogowej na osiedlu, pociągający za sobą drastyczne zmiany i zakładający likwidację tego, z czego Przywiśle słynie - zieleni i drzew. Ich miejsce, w założeniu projektantów miały zająć betonowe ścieżki rowerowe, chodniki i parkingi. Przygotowany przez firmę z Suchej Beskidzkiej projekt nie był z mieszkańcami konsultowany, próby zwrócenia uwagi na to, że zawiera absurdalne na Przywiślu rozwiązania czynione przez część członków zarządu osiedla zostały zignorowane.
Ten właśnie całkowity brak konsultacji i próbę siłowego wprowadzenia drastycznych zmian na osiedlu wytknęli prezydentowi mieszkańcy. Wspominali o niemożności uzyskania jakichkolwiek informacji na temat planowanych zmian i projektu. Pytali dlaczego ich głos, który w tej sprawie powinien być najważniejszy, bo dotyczy miejsca, w którym żyją, został usłyszany dopiero, gdy zaczęły się głośne protesty. Mówili o całkowicie zbędnych w strefie zamieszkania ścieżkach rowerowych, o tym, że projekt, zamiast poprawić osiedle, będzie dla niego katastrofą.
Prezydent Dariusz Bożek podkreślał, że Przywiśle przez ostatnie lata, jak nie dekady, było zaniedbywane, co chciał zmienić. Tłumacząc się ze ścieżek, mówił o punktacji wniosków o dofinansowanie.inwestycji. Przypomniał, że magistrat wycofuje się z pomysłu tworzenia ścieżek rowerowych na osiedlu (informowaliśmy o tym na portalu). Obiecał zredukowanie ilości przeznaczonych o usunięcia drzew i zieleni do absolutnego minimum.
[ZT]202622[/ZT]
Podczas dyskusji poruszono też kwestię Rady Osiedla i jego zarządu.Pod jej adresem padły pytania, po co właściwie ona jest, skoro nie reprezentuje interesu mieszkańców. Okazało się jednak, że zarzut ten był nie do końca sprawiedliwy. Jak ujawniono podczas spotkania, cała Rada, poza przewodniczącym osiedla, protestowała przeciwko projektowi i wycinkom drzew.
Temat drzew, nie tylko w odniesieniu do Przywiśla, pojawiał się na spotkaniu wielokrotnie. Prezydentowi wręczono listy zawierające 800 podpisów zebranych w ciągu dwóch dni pod petycją o powstrzymanie prowadzonego na dużą skalę wycinania drzew w mieście. Petycję przygotowała wspierająca tarnobrzeżan rzeszowska fundacja "Będzie Dziko. Strażnicy drzew". Podpisy pod nią będą dalej zbierane, osobno zbierane są podpisy pod inną petycją, założoną w internecie przez jedną z mieszkanek osiedla Przywiśle.
O wycince drzew mówiła też mieszkanka ulicy Kochanowskiego, przypominając, że to również jest osiedle Przywiśle. Tam wiele uratować się już nie da, drzewa zostały wycięte.
[ZT]202058[/ZT]
Prezydent obiecał, że będą konsultacje dotyczące dalszych wycinek drzew pod parkingi, prowadzone z mieszkańcami poszczególnych ulic, czy nawet bloków. Ich głos ma zostać uszanowany. Ma być też spotkanie plenerowe, na którym ludzie będą wreszcie mogli zobaczyć projekt przebudowy dróg na osiedlu i na własne oczy zobaczyć, gdzie i jakie mają być wprowadzone zmiany.
Mimo rezygnacji prezydenta miasta z budowania ścieżek rowerowych, zachowanie oprotestowanego projektu niesie za sobą jednak zagrożenie.Całość podzielonych na etapy prac traktowana jest jako przebudowa istniejącej sieci drogowej. To oznacza, że będą stosowane aktualnie obowiązujące przepisy, czyli w praktyce, że część już istniejących, wybudowanych dużym kosztem parkingów na osiedlach, będzie zlikwidowana, bo np. są położone za blisko budynków mieszkalnych. Mieszkańcy staną przed dylematem - zgodzić się na wycinkę drzew lub zostać bez jakichkolwiek miejsc parkingowych. Tego problemu nie byłoby, gdyby na Przywiślu wykonano zwykły remont.
- Poprawcie nawierzchnię jezdni, wyremontujcie chodniki i parkingi i to nam całkowicie wystarczy, nie chcemy i nie potrzebujemy innych zmian - mówił jeden z mieszkańców.
Więcej na temat spotkania w najbliższym, papierowym wydaniu "Tygodnika Nadwiślańskiego.
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz