- Taka forma uczczenia rocznicy to dla nas coś naturalnego. Bardzo się cieszę, że akcja spotkała się z takim odzewem. Przyszło wielu ludzi, a szczególnie cieszy nas to, że jest wśród nich bardzo dużo młodzieży. Są uczniowie z "Górnika", z "Budowlanki", a także z innych tarnobrzeskich szkół średnich. To dobrze prognozuje tarnobrzeskiemu krwiodawstwu - mówi Mariusz Turbacz, prezes KHDK PCK "Barbórka".
Spora część młodych ludzi, którzy wzięli udział w listopadowej akcji klubu "Barbórka" oddawała krew po raz pierwszy. Niektórzy podchodzili do tego lekko emocjonalnie, inni zachowywali się jakby robili to "od zawsze".
- Trochę strachu jest, nikt nie lubi być kłuty, ale jesteśmy zdecydowane. Wiemy jak ważna jest krew, fajnie móc komuś pomóc - mówiły dziewczyny, które wzięły udział w akcji.
Jednym z tych, którzy oddawali krew po raz pierwszy, był Kamil Ordon. On nie miał żadnych obaw.
- Szybko poszło, bez żadnych problemów. Czuję się normalnie, nie ma żadnych negatywnych skutków. Oddawałem krew pierwszy raz, ale myślę, że nie ostatni - powiedział Kamil Ordon.
Organizatorzy akcji nie kryli zadowolenia z odzewu, z jakim spotkała się ich inicjatywa. Jak mówili, to kolejny argument za tym, żeby w Tarnobrzegu przywrócić stały punkt poboru krwi.
- Mamy w Tarnobrzegu i najbliższej okolicy ponad 1000 krwiodawców, cały czas ta rzesza się powiększa. Tarnobrzeg zasługuje na stały punkt poboru. Staramy się o jego powrót od lat, cieszymy się, że doszedł nam nowy sojusznik. Pan Jacek Czajka, nowy dyrektor tarnobrzeskiego szpitala też jest zwolennikiem przywrócenia punktu w mieście i zadeklarował, że zapewni bazę lokalową dla niego.- mówi Zbigniew Dendura, wiceprezes "Barbórki".
[FOTORELACJA]5231[/FOTORELACJA]
Akcję "Barbórki" wsparła firma ECO Tarnobrzeg. Dzięki temu na uczestników czekały drobne upominki. Wśród tych, którzy oddali krew, rozlosowany zostanie także voucher o wartości 500 zł na zakupy w Telemarkecie.
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz