Siarkowi górnicy, byli pracownicy Kopalń i Zakładów Przetwórczych Siarki w Tarnobrzegu oraz zaproszeni goście spotkali się na Biesiadzie Piwnej, by świętować "Barbórkę". Tegoroczna impreza była wyjątkowa, bowiem przypada w 70. rocznicę odkrycia złóż siarki w rejonie Tarnobrzega.

Za czasów świetności "Siarkopolu", w mieście organizowano Karczmy Piwne (dla męskiej części załogi) i Babskie Combry (dla zatrudnionych w przemyśle siarkowym pań). Dziś, gdy po Tarnobrzeskim Zagłębiu Siarkowym została praktycznie już tylko piękna historia, byli pracownicy i górnicy spotkają się na Biesiadach Piwnych. Nie oznacza to jednak odejścia od uświęconych tradycji.

Biesiadę, która w tym roku odbywa się w Willi Anna na osiedlu Wielowieś, tradycyjnie rozpoczęło wejście "Starych strzech" - najbardziej doświadczonych górników, spośród których wyłoniono prezydium. Było też odprawione z całym ceremoniałem przyjęcie nowych adeptów do górniczego stanu. Wprowadzeni przez Lis Majora "gwarkowie" wykonali symboliczny skok przez skórę, złożyli przysięgę i weszli do grona prawdziwych górników.

[FOTORELACJA]5288[/FOTORELACJA]

Jak każe tradycja, każda Karczma Piwna miała swój specjalnie na tę okazję zrobiony kufel. Nie inaczej jest przy Biesiadach Piwnych. Tegoroczny jest wyjątkowy.

- Mamy 70-lecie odkrycia złóż siarki koło Tarnobrzega, mamy 60. rocznicę powstania naszego oddziału Stowarzyszenia Inżynierów i Techników Górnictwa. Kufel z tegorocznej Biesiady musiał być wyjątkowy i jest. Ma w sobie, w szkle, kawałki prawdziwej siarki - zdradza Henryk Galek, prezes Rady Oddziału SITG w Tarnobrzegu.

Podczas biesiady tradycją jest wspólne śpiewanie, kuplety i rywalizacja pomiędzy wyznaczonymi grupami uczestników. Wszystko okraszone przyśpiewkami i nadzorowane przez Prezydium.

- Co prawda my, stare strzechy jesteśmy faktycznie coraz starsi, ale zamierzamy bawić się jak za najlepszych czasów "Siarkopolu". Póki my żyjemy, górnicza tradycja nie zaginie w Tarnobrzegu - stwierdził jeden z uczestników imprezy.