Wypadek w lipcu 2021 roku wydarzył się przy fatalnych warunkach drogowych i deszczowej pogodzie. Na jednym z zakrętów sportowe audi S7 prowadzone przez Grzegorza G. zderzyło się czołowo z jadącym w stronę Stalowej Woli audi A4, którym jechało małżeństwo z małym dzieckiem. 40-letni kierowca i jego 37-letnia żona zginęli na miejscu, 2,5-roczny chłopczyk przeżył, ale odniósł poważne obrażenia.
Okazało się, że Grzegorz G. z miejscowości Stale w powiecie tarnobrzeskim, miał minimum 3 promile alkoholu w organizmie, był także pod wpływem leku Baclofen w stężeniu znacznie wykraczającym poza dawkę terapeutyczną. Prokuratura zarzuciła mu jazdę w taki stanie, z niedozwoloną prędkością co najmniej 120 km/h, niebezpieczną i niedostosowaną do warunków drogowych, wyprzedzanie na zakręcie w miejscu niedozwolonym i doprowadzenie do zderzenia z poruszającym się z przeciwka prawidłowym pasem pojazdem. W efekcie tego zginęły dwie osoby, a trzecia doznała poważnych obrażeń.
Po rocznym śledztwie, w czerwcu 2022 roku, rozpoczął się proces Grzegorza G. przed Sądem Rejonowym w Stalowej Woli. Oskarżony mężczyzna nie przyznał się do winy, zaś jego adwokaci na każdym etapie postępowania sądowego kwestionowali ustalenia prokuratury i podważali ustalenia biegłych. Tak było do samego końca, nawet ostatniego dnia procesu obrona złożyła dwa kolejne wnioski – odrzucone przez sąd jako mające na celu wyłącznie przedłużenie postępowania.
W końcowej mowie oskarżyciel, prokurator Michał Lasota z Prokuratury Okręgowej w Tarnobrzegu podtrzymał wszystkie zarzuty zawarte w akcie oskarżenia. Podkreślił całkowity brak skruchy oskarżonego i zawnioskował o wymierzenie Grzegorzowi G. kary łącznej 14 lat pozbawienia wolności (maksymalna dopuszczalna przez kodeks karny przy takich zarzutach) i dożywotniego zakazu prowadzenia pojazdów mechanicznych. Oskarżenie wspierane przez oskarżycielki posiłkowe wniosło także o zasądzenie na rzecz trzech osieroconych synów małżeństwa, które zginęło w wypadku, a także oskarżycielek posiłkowych (rodzina ofiar) tzw. środków kompensacyjnych w wysokości 300 lub 350 tysięcy złotych na osobę.
Obrońcy Grzegorza G. podtrzymali w ostatnim słowie linię obrony swojego klienta, przerzucając winę za spowodowanie wypadku na ofiary i kwestionując fakt, że ich klient był pod wpływem alkoholu. Sam Grzegorz G. również wine zrzucił na ofiary wypadku. Zarówno obrońcy, jak i oskarżony wnieśli o wydanie wyroku uniewinniającego.
Prowadząca proces sędzia Renata Sajda zamknęła przewód sądowy, nie ogłosiła jednak wyroku w sprawie tragedii z lipca 2021 roku.
– Sędzia przełożyła ogłoszenie wyroku na 13 grudnia. To nie jest nic nadzwyczajnego, przepisy procedury karnej przewidują takie rozwiązanie. Czasami wydanie wyroku, szczególnie w skomplikowanej sprawie wymaga dodatkowego namysłu i przygotowania uzasadnienia. Dlatego prawodawca przewidział możliwość przełożenia terminu ogłoszenia wyroku – tłumaczy sędzia Marek Nowak, rzecznik prasowy Sądu Okręgowego w Tarnobrzegu.
Wypadek na trasie Tarnobrzeg - Stalowa Wola miał wpływ na zaostrzenie przepisów dotyczących nietrzeźwych kierowców..
Wawa18:11, 29.11.2023
Powinien dostać minimum 20 lat więzienia bez prawa wyjścia wcześniej plus 500 tys zł za śmierć każdego człowieka. Bez prawa do oddychania.
Kat09:00, 30.11.2023
Kara do 14 lat pozbawienia wolności jest nieadekwatna do czynu!!!
Jedyna sprawiedliwa kara to kara śmierci!!!
Jedynym prawem dla tego typa powinna być możliwość wyboru środka umożliwiającego mu zejście z tego świata. Do wyboru powinien mieć: gilotynę, szubienicę, krzesełko zwane elektrycznym, nóż do sepuku.
Żadnej litości wobec takich przestępców nie powinno być!!!
"Obrońcy Grzegorza G. podtrzymali w ostatnim słowie linię obrony swojego klienta, przerzucając winę za spowodowanie wypadku na ofiary i kwestionując fakt, że ich klient był pod wpływem alkoholu. Sam Grzegorz G. również wine zrzucił na ofiary wypadku."
To skandal, by winę przerzucać na zmarłych, kiedy fakty mówią coś innego.
Prawda09:13, 30.11.2023
To było morderstwo z premedytacją. Każdy z taką ilością alkoholu we krwi za kierownicą powinien być traktowany jak zabójca na zlecenie. 14 lat za morderstwo dwóch ludzi to jest kpina, a jeśli sąd orzeknie inaczej to można się domyślać skąd ta sądu "sprawiedliwość". Jeszcze obrzydliwiec za grosz nie ma skruchy. Niech gnije w więzieniu.
Użytkowniku, pamiętaj, że w Internecie nie jesteś anonimowy. Ponosisz odpowiedzialność za treści zamieszczane na portalu tyna.info.pl. Dodanie opinii jest równoznaczne z akceptacją Regulaminu portalu. Jeśli zauważyłeś, że któraś opinia łamie prawo lub dobry obyczaj - powiadom nas [email protected] lub użyj przycisku Zgłoś komentarz
0 0
Po tym czasie 14 lat odsiadki , rodzina pokrzywdzonych powinna wymierzyć sprawiedliwość.
0 0
Czornyj na głowie to dlatego nie ma skruchy.