Norbert Mastalerz, kandydat Koalicji Obywatelskiej w wyborach na prezydenta Tarnobrzega przedstawił listy kandydatów KO do Rady Miasta i powiedział, dlaczego zdecydował się na start w wyborach.

[FOTORELACJA]5989[/FOTORELACJA]

Konferencja N. Mastalerza, któremu towarzyszyło kilkoro kandydatów na radnych, zaczęła się od prezentacji „drużyny KO”, czyli 29 osób, które startują z 4 okręgów wyborczych w Tarnobrzegu. Zaprezentowany został także kandydat tarnobrzeskiej Koalicji Obywatelskiej do Sejmiku Województwa Podkarpackiego. To Witold Bochyński, ekonomista, jeden z założycieli struktur Platformy Obywatelskiej w Tarnobrzegu. Na liście KO do sejmiku zajmuje pozycję nr 2.

– To są przedsiębiorcy, ekonomiści, nauczyciele, krwiodawcy, architekci, studenci, żołnierze, urzędnicy, społecznicy wszelakiej maści, jest pani psycholożka, są sportowcy, trenerzy, prezesi firm i klubów sportowych, informatycy, piloci, strzelcy, inżynierowie, jest też maratończyk, są spółdzielcy, motocykliści, osoby uwielbiające morsować, emeryci. Grupą dominującą są osoby czynne zawodowo, które chcą mieć wpływ na to, co będzie się działo w mieście. Liczymy na to, że mieszkańcy nowym twarzom, ludziom zaangażowanym w zmiany w naszym mieście, dadzą szansę. Nie tylko z naszego komitetu – stwierdził Norbert Mastalerz mówiąc o kandydatach do Rady Miasta.

[ZT]209522[/ZT]

Kandydat zdradził także dlaczego zdecydował się na start w wyborach prezydenckich.

– Ludzie się zmieniają, spróbujcie Państwo ponownie zaufać znanemu, w rożnym ujęciu, Norbertowi Mastalerzowi, który też się zmienia. Dziesięć lat mija, odkąd nie jestem prezydentem miasta, a mimo to są cztery powody, dla których zdecydowałem się kandydować. Po pierwsze, spośród sześciu czy siedmiu kandydatów na prezydenta, mam największe doświadczenie samorządowe. Również, to może zabrzmieć nie do końca skromnie, ale spośród osób pretendujących, łącznie z urzędującym prezydentem, wygląda na to, ze przy obecnej koalicji rządowej to ja mam najlepsze kontakty zarówno w Warszawie jak i w Rzeszowie – stwierdził N. Mastalerz.

Kandydat przypomniał wizyty w Tarnobrzegu, w przeciągu ostatnich 3 lat, Donalda Tuska oraz obecnych ministrów i wiceministrów i zapewnił, że jeżeli kandydaci KO otrzymają w mieście mandat zaufania, będą mogli zrealizować składane wyborcom obietnice.

Norbert Mastalerz stwierdził, że wyciągnął wnioski ze swojej prezydentury w latach 2010 – 2014 i ma świadomość błędów jakie wówczas popełnił. Jednocześnie przypomniał, że był w tamtej kampanii wyborczej ofiarą pełnej hejtu nagonki, a w sprawie pomówień jakie wobec niego padły wygrał wszystkie procesy sądowe.

[BANER]0[/BANER]

Najważniejszym powodem, jaki stoi za decyzją o kandydowaniem jest jednak, zdaniem M. Mastalerza, postępująca degradacja Tarnobrzega.

– Zderzyłem się jako prezydent z sytuacją, w której mówiło się, że Tarnobrzeg jest daleko za Stalową Wolą, daleko za Mielcem, jeśli chodzi o rozwój gospodarczy i infrastrukturalny. Dziś dostrzegam takie zjawisko, którego obecna władza nie dostrzega, że niestety, zaczynamy być daleko za Kolbuszową i Nową Dębą, jeśli chodzi o skuteczność infrastrukturalną, skuteczność w pozyskiwaniu środków i rządowych, regionalnych, ale też tych unijnych – stwierdził N. Mastalerz.

Kandydat bardzo surowo ocenił obecne władze Tarnobrzega, mówiąc m.in. że w historii samorządu nie było prezydenta, który zadłużał miasto w sposób dodatkowy poprzez zastawianie udziałów w Wodociągach. To zdaniem N. Mastalerza odbije się bezpośrednio na kieszeniach tarnobrzeżan. Mówił też o wysokich apanażach prezesów zadłużonych spółek miejskich. Prezydentowi miasta zarzucił, że w okresie, gdy samorządy protestowały przeciwko obciążeniom jakie nakładał na nie Polski Ład, ten legitymizował działania PiS w sprawie przerzucenia na barki miast i gmin sprzedaży węgla występując na konferencji z ówczesnym premierem Mateuszem Morawieckim. Wytknął też władzom Tarnobrzega uhonorowanie posła PiS Rafała Webera i marszałka Władysława Ortyla tytułami Honorowych Obywateli Tarnobrzega.

N. Mastalerz przypomniał uciążliwe dla tarnobrzeżan remonty ulic w centrum, które jego zdaniem „magicznym sposobem zakończą się przed wyborami”. Mówił o „skompromitowanym” Tarnobrzeskim Budżecie Obywatelskim, o inwestycjach nad Jeziorem Tarnobrzeskim. Zarzucił też prezydentowi Tarnobrzega, że nie rządzi samodzielnie.

– W poprzednich wyborach głosowałem na Dariusza Bożka, a nie na Mirosława Plutę. Chciałbym, żeby prezydent mojego miasta był decyzyjny – stwierdził N. Mastalerz.

Odnosząc się do swojej poprzedniej prezydentury jako swój największe błąd wymienił to, że zbyt słabo słuchał mieszkańców.

– To jest mój główny grzech. To były cechy charakterologiczne. Człowiek 38-42 letni inaczej postrzega rzeczywistość, wydawało mi się, że jestem przygotowany do tej roli, że wiem wszystko. Dziś wiem, że to niemożliwe, że trzeba słuchać ludzi. Miałem czas żeby nad tym popracować – stwierdził N. Mastalerz.

W dalszej kampanii wyborczej Koalicja Obywatelska i Norbert Mastalerz mają przedstawić składający się z 60 punktów pełny program wyborczy.

[ZT]209522[/ZT]