Zamknij

Sądny dzień w kampanii wyborczej w Tarnobrzegu - zakończył się proces Bożek kontra Mastalerz

18:37, 05.04.2024 Aktualizacja: 08:13, 06.04.2024
Skomentuj

Ostatni dzień kampanii wyborczej upłynął w Tarnobrzegu pod znakiem rozpraw sądowych w trybie wyborczym pomiędzy kandydatami. Zakończyła się, choć z nieprawomocnym wyrokiem, tylko jedna z nich.

Wspomniany proces wytoczył urzędujący prezydent Dariusz Bożek swojemu kontrkandydatowi Norbertowi Mastalerzowi.

– Wniosek dotyczył rozpowszechniania przez Norberta Mastalerza nieprawdy, jakoby Dariusz Bożek pozostawał wiceprezesem Stowarzyszenia Moje Miasto Tarnobrzeg, podczas gdy stowarzyszenie to dwa lata wcześniej weszło w stan likwidacji, a z KRS zostało wykreślone we wrześniu 2022 r. – informuje Łukasz Mędrykowski, pełnomocnik komitetu wyborczego Dariusza Bożka.

Pozywający domagał się przeprosin i sprostowania, które miało być umieszczone w „Tygodniku Nadwiślańskim” i na jego portalu www.tyna.info.pl, na portalu nadwisla24.pl, na antenie Telewizji Lokalnej Tarnobrzeg oraz na profilach facebookowych N. Mastalerza, a także wpłaty 1000 zł na cel charytatywny.

Słowa takie faktycznie padły 5 marca, jednak wówczas D. Bożek nie był jeszcze zarejestrowanym kandydatem, więc nie podlegał pod tryb wyborczy. Potem N,. Mastalerz miał jeszcze raz to powiedzieć, podczas spotkania osiedlowego w Miechocinie.

[ZT]210511[/ZT]

N. Mastalerz twierdzi, że ze stwierdzenia, iż D. Bożek wciąż jest wiceprezesem Mojego Miasta wycofał się publicznie podczas swojej konwencji programowej (kilka dni przed pozwaniem go do sądu), a w błąd wprowadził go wpis na oficjalnej stronie Urzędu Miasta, na której Stowarzyszenie Moje Miasto funkcjonowało jako istniejące. Potwierdził to pokazując screeny ze strony UM (5 kwietnia, w dniu procesu „Moje Miasto” było już usunięte ze strony). Zaprzecza też, by powtórzył tę informację podczas spotkania na osiedlu Miechocin. Tak zeznał powołany w charakterze świadka oskarżenia Wojciech Lis, rzecznik prasowy prezydenta Dariusza Bożka.

– Boleję nad tym, ale sąd dał wiarę zeznaniom jedynego świadka, który w dodatku jest podwładnym prezydenta Dariusza Bożka, a ja ze swoimi zeznaniami nie byłem dla sądu pierwszej instancji wiarygodny – mówi N. Mastalerz.

Uznając, że Norbert Mastalerz powiedział podczas spotkania w Miechocinie nieprawdę, sąd znacznie ograniczył jednak zakres żądania jej sprostowania. Odrzucił wniosek o sprostowania na łamach mediów i żądania wpłaty 1000 zł, ograniczając sentencję do zamieszczenia sprostowania na facebooku i stronie internetowej kandydata.

– Ta część sentencji mnie w pełni satysfakcjonuje, jednak dobrze pamiętam co powiedziałem na spotkaniu w Miechocinie i zamierzam się odwołać od wyroku. Mam przy okazji apel do osób, które były na wspomnianym spotkaniu i pamiętają tę sytuację. Jeżeli nie obawiają się powiedzieć prawdy, proszę o kontakt – stwierdził N. Mastalerz.

[ZT]210511[/ZT]

Jak twierdzi N. Mastalerz, plusem tej sprawy jest to, że przypomniała ona o tym, że skarżący się na hejt w kampanii D. Bożek firmował jako wiceprezes Mojego Miasta wyjątkowo brutalną kampanię wyborczą skierowaną przeciwko N. Mastalerzowi w 2014 roku.

– W świetle tego fakt, czy pan prezydent był wiceprezesem 11 czy 13 lat nie ma tak naprawdę znaczenia – mówi N. Mastalerz.

Zupełnie inaczej widzi to druga strona.

– Istotne jest to, że zdaniem sądu Norbert Mastalerz mówił nieprawdę, a sąd nakazał mu publikację sprostowania na jego profilu internetowym na platformie Facebook, zarówno na stronie: norbertrobert.mastalerz, jak i prezydentnorbertmastalerz. Sprostowanie ma być umieszczone przez okres 72 godzin jako post przypięty, a publikacja winna być dokonana w terminie 48 godzin od chwili uprawomocnienia się orzeczenia. Orzeczenie uprawomocni się po ewentualnym rozstrzygnięciu zażalenia Norberta Mastalerza przez Sąd Okręgowy w Rzeszowie – podkreśla Ł. Mędrykowski.

Pozew D. Bożka przeciwko N. Mastalerzowi trafił do sądu 18 marca. Proces nie był jednak błyskawiczny, jak to powinno być w trybie wyborczym, który - przynajmniej w teorii - jest 24-godzinny. Pozwany złożył bowiem wniosek o wyłączenie sędziego wyznaczonego do poprowadzenia procesu. Został on odrzucony, ale finalnie rozprawa odbyła się dopiero 5 kwietnia, na kilka godzin przed ogłoszeniem ciszy wyborczej. Rozprawa odwoławcza w Rzeszowie jest zaplanowana na 8 kwietnia - dzień po pierwszej turze wyborów.

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
facebookFacebook
twitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(2)

MieszkaniecMieszkaniec

3 1

Przy takim pełnomocniku o prominentej inteligencji w działaniu, jak Pan Mędrykowski Pan Bożek może być spokojny, że wygraną w sprawie ma w kieszeni. A nie, czekaj....

19:23, 05.04.2024
Odpowiedzi:0
Odpowiedz

barack   oba   mabarack oba ma

1 2

ludu pracujacy galicyii u was dawno powinien urzredowac burmistrz

19:29, 05.04.2024
Odpowiedzi:0
Odpowiedz

0%