Tarnobrzeskie środowiska kresowe, prezydent miasta i zwykli tarnobrzeżanie spotkali się w kościele pw. Chrystusa Króla na tarnobrzeskim osiedlu Przywiśle i oddali hołd ofiarom zbrodni wołyńskiej.

[FOTORELACJA]7069[/FOTORELACJA]

Spotkanie pod tablicą upamiętniającą ofiary ludobójstwa jakiego na Kresach Wschodnich dopuścili się wobec mieszkających tam Polaków ukraińscy nacjonaliści nie przypadkiem odbyło się 11 lipca. Tego dnia przypada 81 rocznica „Krwawej Niedzieli” na Wołyniu – 11 lipca 1943 roku oddziały UPA zaatakowały 99 polskich wsi i miasteczek. Zginęły tysiące Polaków. Z tego powodu 11 lipca jest Narodowym Dniem Pamięci Ofiar Ludobójstwa dokonanego przez OUN/UPA na obywatelach II RP.

Uroczystości rozpoczęła msza św. w kościele pw. Chrystusa Króla. Odprawiający ją ks. Dominik Żelazko mówił w kazaniu i miłości, przebaczeniu i tym, że dobro zawsze zwycięża.

W podobnym duchu wypowiedział się prezydent Tarnobrzega Łukasz Nowak, który przypomniał, że mimo straszliwej przeszłości, Polacy pokazali po agresji Rosji na Ukrainę, że potrafią wznieść się ponad wzajemne uprzedzenia i udowodnili, że współczucie, chrześcijańska miłość i poczucie solidarności są silniejsze niż historyczne zaszłości.

O grozie Wołynia mówiła tarnobrzeżanka, której członek rodziny został zamordowany na Kresach. Po złożeniu kwiatów pod tablicą ustawioną obok kościoła Małgorzata Zych, prezes tarnobrzeskiego klubu Towarzystwa Miłośników Lwowa i Kresów Południowo - Wschodnich, odczytała apel poległych przywołujący polskie ofiary Golgoty Wschodu.

Po uroczystości, w salce parafialnej odbyła się prezentacja filmu "Wołyń" Wojciecha Smarzowskiego.