Kampania wyborcza nabiera tempa. W Tarnobrzegu do głosowania na Karola Nawrockiego, kandydata popieranego przez PiS, zachęcał były premier Mateusz Morawiecki.
[FOTORELACJA]9332[/FOTORELACJA]
Spotkanie z byłym premierem pierwotnie miało się odbyć 25 kwietnia, zostało jednak przesunięte. W poniedziałek, 5 maja, Mateusz Morawiecki przyjechał do Tarnobrzega w ramach bardzo intensywnej trasy obejmującej m.in. Podkarpacie i woj. świętokrzyskie. Wcześniej spotkał się z mieszkańcami Nowej Dęby. Cała trasa zorganizowana została w ramach wspierania Karola Nawrockiego w walce o prezydenturę.
Na jednego z czołowych polityków PiS czekało wielu zwolenników, który prawie do końca wypełnili salę widowiskową Tarnobrzeskiego Domu Kultury. Mateusz Morawickie został przyjęty entuzjastycznie. Jego przemowa, będąca bardzo ostrą krytyką rządów obecnej koalicji rządzącej, przerywana była oklaskami.
M. Morawiecki wyzwał także do głosowania na Karola Nawrockiego, bo inaczej dorobek 8 lat rządów Zjednoczonej Prawicy zostanie zaprzepaszczony.
- Dostaliśmy jako PiS żółtą kartkę od wyborców w wyborach parlamentarnych. Okazała się ona kartką czerwoną, choć głosowało na nas najwięcej Polaków. Teraz apeluję do was, żeby taką żółtą kartkę pokazać rządzącej koalicji. Walka pomiędzy ich kandydatem, a Karolem Nawrockim będzie bardzo zacięta i każdy głos jest ważny - mówił M. Morawiecki.
Słowa polityka zebrani przyjmowali owacyjnie, skandując wielokrotnie "zwyciężymy, zwyciężymy" i "Karol, Karol". Uczestnicy spotkania pozowali też wstając i pokazując "victorię" - symbol zwycięstwa, a Mateusz Morawiecki robił z takim tłem selfie, które przesłał K. Nawrockiemu. Także współpracownicy byłego premiera nagrywali tę fazę spotkania, by wykorzystać ją w materiałach wyborczych Karola Nawrockiego.
Po swoim wystąpieniu Mateusz Morawiecki odpowiadał na pytania z sali. Zaczęło się od sugestii, że Polska powinna wzorem Porto Rico zostać kolejnym stanem USA, co były premier uznał za niedopuszczalne, choć podkreślał znaczenie sojuszu z USA i chwalił prezydenta D. Trumpa.
Były też m.in. pytania o politykę zagraniczną, o to, czy PiS jest przygotowane do ponownego objęcia rządów w kraju i czy ma pomysły jak prowadzić wówczas politykę zarówno wewnętrzną, jak i zagraniczną. M. Morawiecki stwierdził, że natychmiast zablokowane zostałyby pewne zapisy paktu migracyjnego i Zielonego Ładu, a nacisk w kraju byłby kładziony na interesy polskich przedsiębiorstw. Kolejne z pytań dotyczyło polskiej konstytucji i jej ewentualnej zmiany, bo jest ona"dysfunkcyjna". Były premier uznał to określenie za idealne, ale podkreślał, że do tego potrzebne jest 2/3 głosów w parlamencie.
M. Morawiecki mówił także o tym, że nawet w obecnym sejmie możliwa jest koalicja przywracająca PiS do władzy - razem z Konfederacją i Polskim Stronnictwem Ludowym. Stwierdził jednak, że na razie PSL nie podejmuje rozmów w tym kierunku.
Byłemu premierowi towarzyszyli w Tarnobrzegu m.in. posłanka Ewa Leniart i poseł Fryderyk Kapinos, a także wicemarszałek województwa podkarpackiego Karol Ożóg i była minister funduszy i polityki regionalnej Małgorzata Jarosińska - Jedynak.
Na koniec spotkania prowadzący je szef tarnobrzeskich struktur PiS Kamil Kalinka wręczył M. Morawieckiemu album o Kolekcji Dzikowskiej, przypominając, że została ona zakupiona dla tarnobrzeskiego muzeum dzięki wsparciu finansowemu ze strony rządu kierowanego niego.
Po spotkaniu w Tarnobrzegu Mateusz Morawiecki pojechał na kolejne, do Sandomierza.
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz