[FOTORELACJA]9928[/FOTORELACJA]
– Na murawie zaczęły pojawiać się żółte plamy. Trawa wygląda na suchą i osłabioną, w niektórych miejscach przypomina wręcz wypaloną – informują kibice i osoby związane z klubem sportowym.
Wśród mieszkańców i kibiców pojawiła się też hipoteza, że przyczyną problemów może być zła jakość podłoża, na którym położono nową trawę. – Mówi się, że pod murawą jest piasek, przez który woda przelatuje jak przez sito. Trawa nie zatrzymuje wilgoci i zaczyna usychać. Gdzie była kontrola jakości? – pyta retorycznie nasz rozmówca związany z Siarką.
Administrator obiektu – Miejski Ośrodek Sportu i Rekreacji – zgłosił problem wykonawcy. Jak informuje Urząd Miasta Tarnobrzega, w dniu 3 lipca. odbył się przegląd gwarancyjny inwestycji.
– W trakcie przeglądu komisja ustaliła, że wykonawca inwestycji zobowiązał się do pobrania próbek gleby w miejscach, gdzie występuje zjawisko hydrofobii, wykonania detekcji problemu oraz dosiewu trawy. Ponadto przeprowadzona zostanie aeracja murawy na głębokość 15 cm, piaskowanie oraz wsiewka wgłębna – mówi Katarzyna Knap-Sawicka, rzecznik prasowy Urzędu Miasta Tarnobrzega.
Wszystkie prace mają zostać wykonane do 25 lipca, a następne spotkanie w ramach nadzoru gwarancyjnego zaplanowano na 28 lipca.
– Miasto Tarnobrzeg oraz MOSiR pozostają w stałym kontakcie z wykonawcą i dokładają wszelkich starań, aby zapewnić odpowiednią jakość murawy i pełną funkcjonalność boiska dla użytkowników – podkreśla Katarzyna Knap-Sawicka.
Na razie nie wiadomo, czy problem rzeczywiście wynika z niewłaściwej struktury podłoża, czy też z innych przyczyn. Ostateczne wnioski mają przynieść badania pobranych próbek gleby i dalsza analiza.
Nick10:08, 16.07.2025
No to sie porobiło. Kiedyś Tarnobrzeg się chwalił murawą, nawet reprezentacja trenowała. A teraz? A pro po gdzie została wywieziona stara murawa???
Gustaw19:22, 16.07.2025
Piach to najlepszy drenaż. Trawę też się piaskuje z góry. Tylko ja obstawiam, że mogło to wynikać z nawodnienia. Systemy drenażowe pewnie są spuszczane w kanał, bez retencji. W mokrych porach może to jeszcze jest sensowne. Jednak retencja powinna pozwolić na w miarę bez kosztowe nawadnianie, zbiornik na np 2 tygodnie zapasu wody po zużyciu którego lejemy wodę z wodociągu. Oczywiście lepszy jest większy zbiornik, który by zakumulował wodę na np. miesiąc, po wiosennych roztopach śniegu jak znalazł oszczędność. Ekologia lepsza niż chlor z wodociągów.
Kamil Robuta [email protected]