Zastanawialiście się dlaczego nie ruszyły jeszcze zapowiadane od dawna - między innymi na naszych łamach - tarnobrzeskie inwestycje, takie jak przebudowa skrzyżowania ulic Sikorskiego, Mickiewicza i Wisłostrady czy budowa miejskich toalet? Okazuje się, że nikt nie chce się podjąć ich realizacji za kwotę, jaką oferuje Urząd Miasta.
Jeszcze kilka tygodni temu informowaliśmy, że osoby odwiedzające samochodami Jezioro Tarnobrzeskie będą musiały przygotować się na utrudnienia w ruchu na "ostatniej prostej". Magistrat zapowiadał bowiem, że lada dzień ruszy remont jednego z największych skrzyżowań w mieście. Tłumaczono jednocześnie, że nie można przełożyć go na później, poza szczyt plażowego sezonu, ponieważ dofinansowanie z ministerstwa, które na to zadanie otrzymało miasto, trzeba rozliczyć do końca roku. Lato się jednak kończy, a robotników u zbiegu ulic Sikorskiego, Mickiewicza i Wisłostrady nie widać. Dlaczego?
NIE W TYM ROKU
Urzędnicy zakładali, że inwestycja będzie kosztować 1,8 miliona złotych - milion złotych z kasy miasta i 800 tysięcy dofinansowania z budżetu państwa. Tymczasem do przetargu zgłosiła się tylko jedna firma, proponując wykonanie tej inwestycji za kwotę o 1,3 miliona wyższą. Czyli za ponad 3 miliony!... (rn)
Więcej w papierowym i elektronicznym wydaniu "TN".
buczek12:52, 03.09.2017
0 0
za taką kwotę to chyba tylko nowy asfalt położyć i pasy namalować 12:52, 03.09.2017