W Baranowie Sandomierskim będzie baza kajakowa

Na brzegu Wisły, w Baranowie Sandomierskim, utworzona zostanie baza wodniacka i port, z którego będą mogły korzystać nie tylko kajaki, ale i motorówki, a nawet statki? Takie pogłoski, które pojawiły się po wykarczowaniu nadwiślańskiej kępy, ucieszyły środowisko wodniaków. Osoby znające temat tonują nastroje i twierdzą, że entuzjaści nieco „popłynęli”. Jednak faktycznie, nad Wisłą w Baranowie Sandomierskim będzie się sporo działo.

Powodem, który sprawił, że środowisko zaczęło żyć spekulacjami, stała się wycinka roślinności na dużej działce nad brzegiem Wisły. „Odsłonięto” przy tym kilkusetmetrowy odcinek linii brzegowej. Wodniacy zaczęli oczyma wyobraźni widzieć w tym przygotowania do stworzenia wodniackiej bazy z portem, kampingiem i innymi udogodnieniami.

– Wycinka chaszczy na brzegu Wisły została przeprowadzona przez Wody Polskie i ma związek z  bezpieczeństwem przeciwpowodziowym. Niekontrolowany rozrost roślinności w tym miejscu powodował, przy wysokim stanie wód, spiętrzenia i stanowił autentyczne zagrożenie dla ludzi i ich dobytku. „Odsłonięcie” brzegu nie miało żadnego związku z planami rozwoju wodniactwa – tonuje nastroje Marek Mazur, burmistrz Baranowa Sandomierskiego.

Przyznaje jednocześnie, że z niezrozumiałych dla niego przyczyn, ludzie „odwrócili się od Wisły”. – Dotyczy to nie tylko Baranowa Sandomierskiego, to ogólny trend. Wielka szkoda, bo to duża strata. Chciałbym żeby ta sytuacja się zmieniła, planujemy różnego rodzaju działania mające ponownie zwrócić uwagę na korzyści z sąsiadowania z królową polskich rzek – zapewnia M. Mazur.

Działania mają mieć związek z  tworzonym wspólnie przez województwo lubelskie, podkarpackie, świętokrzyskie i mazowieckie wspólnego projektu Blue Valley – Wiślanym Szlakiem. Zakłada on powstanie wzdłuż Wisły nowoczesnej trasy rowerowej, a także infrastruktury pozwalającej na obsługę turystyki rowerowej, kajakowej i kamperowej. Kilka hektarów odsłoniętego terenu nad brzegiem Wisły, jaki wyłonił się po wycięciu kępy, w marzeniach wodniaków jest idealnym miejscem na port i  bazę turystyczną.

[ZT]202023[/ZT]

Problemem jest jednak fakt, że działka położona jest w międzywalu, na terenie zalewowym. W przypadku wyższego stanu wody w Wiśle, czy powodzi, teren ten na pewno zostanie zatopiony. To praktycznie wyklucza budowę jakiejś stałej bazy turystycznej.

– Miejsce do spuszczania na wodę kajaków, plaża, takie wykorzystanie tego terenu sobie wyobrażam. Jednak ze świadomością, że to sezonowe i położone na terenie zagrożonym – mówi burmistrz Marek Mazur. Bardziej „stała” infrastruktura na terenie gminy Baranów Sandomierski powstanie w rejonie bazy Wodnego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego i pomnika upamiętniającego przeprawę Wojska Polskiego przez Wisłę w 1939 roku.

– Chcemy, żeby powstała tu infrastruktura umożliwiająca turystom przenocowanie, udostępniająca im sanitariaty, miejsce do umycia się, czy zrobienia sobie jakiegoś jedzenia. Planujemy postawienie przenośnych kontenerów, a także budowę altany – zapowiada Zbigniew Kamuda, społecznik zaangażowany w życie gminy Baranów Sandomierski. Odsłonięcie terenu przy brzegu Wisły zelektryzowało nie tylko wodniaków. To gratka także dla miłośników eksploracji przy pomocy wykrywaczy metalu.

– Tu toczyły się zacięte walki i w 1939 toku i w 1944, podczas forsowania Wisły przez Armię Czerwoną. A  przecież ten teren miał bogatą historię i wcześniej. Weźmy choćby okres potopu szwedzkiego. To mogą być ciekawe poszukiwania. Mam tylko nadzieję, że odpowiednie służby i społecznicy z okolicy będą zwracali uwagę na to, by poszukiwań nie prowadzili tu „dzicy” eksploratorzy, nie szanujący prawa i zasad związanych z  taką działalnością – mówi członek jednego z dużych klubów eksploracyjnych działających na naszym terenie.