Górnicza orkiestra świętuje jubileusz 45-lecia działalności. Swoimi występami uświetnili w tym czasie ponad tysiąc uroczystości!

Trudno wyobrazić sobie bez ich udziału jakąkolwiek ważniejszą uroczystość w Staszowie czy okolicy. Paradne mundury, czapki z pióropuszami - tak występują muzycy Górniczej Orkiestry Dętej Grupy Azoty "Siarkopol" w Grzybowie. W tym roku formacja świętuje 45-lecie swojej działalności.

Inicjatorem powołania orkiestry był zmarły w grudniu 2019 roku Stanisław Jastrząb, z wykształcenia fizyk, któremu muzyka towarzyszyła, jak sam mawiał, od najmłodszych lat. Miłością do niej zaraził się od swego sąsiada nazwiskiem Murakowski. Była to postać znana nie tylko w grodzie nad Czarną, ale i daleko poza jego granicami.

- Miał słuch absolutny - wspominał S. Jastrząb - Grał na guzikówce. To jest rodzaj harmonii, która zamiast klawiszy posiada właśnie takie charakterystyczne guziki. Wydają one różne dźwięki w zależności od tego w którą stronę wykonywany jest ruch miechem. Żeby zagrać na czymś takim trzeba być nie lada wirtuozem. Pierwszego oberka na akordeonie nauczyłem się właśnie od pana Murakowskiego.

Później przyszły kapelmistrz szlifował swoje umiejętności pod okiem Tadeusza Wróbla, który w tamtym okresie prowadził w Staszowie Strażacką Orkiestrę Dętą, a do tego miał pod swoją pieczą również grupę młodych muzyków. W miarę jak nabywali oni doświadczenia, mogli zasilić właściwy zespół.

Obecnie, od 1987 roku, kapelmistrzem górniczej orkiestry "Siarkopolu" jest Stanisław Brzeziński. Skład zespołu tworzą: Andrzej Dyk, Henryk Gacoń, Jerzy Głyk, Marek Iskra, Sylwia Jońca, Dariusz Jońca, Tomasz Kozioł, Mariusz Kubrak, Zbigniew Mas, Stanisław Mazur, Mieczysław Polniak, Michał Pawelec, Stanisław Sadłocha, Franciszek Seremak, Jan Siwek, Krzysztof Stępień, Barbara Stobnicka, Piotr Ścibisz, Sławomir Wawrzkiewicz, Jan Wieczorek i Sławomir Żarnowiec

- Nasza orkiestra To prawdziwa perła wśród orkiestr dętych w całym kraju i duma naszej spółki - podkreśla prezes zarządu Grupy Azoty "Siarkopol" Łukasz Komendera.

Więcej na ten temat w papierowym wydaniu "TN"

Fot. R. Staszewski