[FOTORELACJA]3952[/FOTORELACJA]
Wszystko było już dopięte na ostatni guzik.
– Przygotowywaliśmy się do tej podróży od wielu miesięcy. Kiedy prezydent Trump zawiesił loty do USA, mieliśmy już dograne najdrobniejsze szczegóły – wspomina Wojtek Grabowski. – W 2021 restrykcje luzowano, ale stało się to już w tych najcieplejszych miesiącach. My zaplanowaliśmy trasę przez Arizonę, Nevadę, Kalifornię i Utah. Jej pokonanie byłoby wtedy niebywale męczące. Ostatecznie wyjazd nie doszedł do skutku, a przy okazji temat ślubu odłożyliśmy na nieokreśloną przyszłość. Zaczęliśmy myśleć nad alternatywnymi kierunkami. Czytając w internecie o przepisach ślubnych w różnych krajach, nasze zainteresowanie wzbudziła Islandia.
Jak mówią blogerzy, Islandię lubią szczególnie. Odwiedzili ją już wcześniej dwukrotnie: w styczniu 2020 i 2022 roku.
– Tu pierwszy raz widzieliśmy zorzę polarną, a islandzka przyroda chyba nigdy nie przestanie nas zachwycać. Po przeczytaniu całej masy informacji na temat ślubów na Islandii okazało się, że formalności co prawda są tam nieco bardziej skomplikowane niż w USA, ale nadal wzięcie ślubu na wulkanicznej wyspie jest stosunkowo proste dla obcokrajowców. Dodatkowo na Islandii śluby „w terenie” nie są niczym niezwykłym – tłumaczy Wojtek. – Nie zastanawialiśmy się długo i po kontakcie e-mailowym z tamtejszymi urzędnikami wzięliśmy się za kompletowanie dokumentów oraz ustalanie szczegółów.
Więcej na ten temat w papierowym wydaniu "TN"
[ZT]198352[/ZT]
1 0
Szczęścia młodej parze życzę, ale ich ślub mało kogo obchodzi. Tygodnik to było do niedawna bardzo fajne medium, ale od paru miesięcy to już ciężko ogarnąć. Jakieś artykuły z kraju, reklamyi sponsoring. Do tego po 50 zdjęć takich samych burzonego mostu , z meczu , festynu albo z kolizji drgowych. Clickbaity i nic więcej. A gdzie jakiś ciekawy reportaż?