Jack Goldfarb był synem Maxa Goldfarba ze Staszowa. Jego rodzice przed wojną wyemigrowali do Ameryki. W Staszowie pozostali jednak liczni członkowie rodziny, którzy zginęli w czasie Holocaustu.
"Po raz pierwszy pojechałem do Staszowa w dziesięć lat po unicestwieniu staszowskiej gminy żydowskiej przez hitlerowców. Serce we mnie załkało, gdy trafiłem na całkowicie zdewastowany i opuszczony cmentarz żydowski, jedyny ślad wielusetletniej, tętniącej niegdyś życiem społeczności" - wspominał po latach.
Jack Goldfarb podjął starania mające na celu restaurację zdewastowanego cmentarza. Rozpoczęła się ona w latach 90. ubiegłego wieku.
Nekopolia została ogrodzona, ustawiono kilkadziesiąt odnalezionych macew. Na cmentarz powróciło około 150 nagrobków, odzyskanych z domu przy ul. Kościelnej, w którym w latach drugiej wojny światowej istniała siedziba gestapo. Podczas prac udało się ustalić lokalizację masowego grobu, w którym złożono ciała ofiar egzekucji dokonanej w listopadzie 1942 r. W dniu 9 listopada 1992 r. na cmentarzu odsłonięto Pomnik Pamięci Ofiar Holocaustu.
W 2004 r. z inicjatywy Jacka Goldfarba i Hanny Jacobsohn-Kahanoff wykonane zostały tłumaczenia części hebrajskich inskrypcji wyrytych na macewach w Staszowie.
W 2008 roku z inicjatywy Jacka Goldfarba na staszowskim kirkucie stanął pomnik upamiętniający 18 członków jego rodziny, zamordowanych przez hitlerowców. Zamysł ten udało się zrealizować, dzięki pomocy Stowarzyszenia "Ekosan", kierowanego przez Leszka Tybonia. W uroczystości odsłonięcia pomnika wziął udział naczelny rabin polski Michael Schudrich.
Fot. arch.
[ZT]215887[/ZT]
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz