W nocy, z piątku na sobotę, 23/24 lipca, w Chmielowie doszło do wydarzeń, których finałem była śmierć mężczyzny. Tragedia może mieć podłoże kryminalne. Prokuratura i policja prowadzą w tej sprawie intensywne czynności sprawdzające.
- W piątek, tuż przed godziną 23, policja otrzymała informację o tym, że przed jednym z domów w Chmielowie leży mężczyzna. Po przybyciu na miejsce, stwierdzono, że 61-letni mieszkaniec Chmielowa nie żyje. Na miejscu zabezpieczono ślady, trwają przesłuchania świadków, staramy się wyjaśnić okoliczności śmierci 61-latka. Nasze działania prowadzone były pod nadzorem prokuratora i trwały przez całą noc. Na ten moment to wszystko, co mogę powiedzieć, czynności trwają - powiedziała "Tygodnikowi Nadwiślańskiemu" podinspektor Beata Jędrzejewska - Wrona, rzecznik prasowy Komendanta Miejskiego Policji w Tarnobrzegu.
W działaniach mających na celu wyjaśnienie okoliczności tragedii w Chmielowie brali udział również strażacy.
- O godzinie 1.55 zostaliśmy poproszeni przez policję o pomoc w oświetleniu terenu w Chmielowie, na którym, z niewyjaśnionych wtedy przyczyn, doszło do zgonu mężczyzny. Nasze działania trwały do godziny 4.37 - powiedział "Tygodnikowi Nadwiślańskiemu" dyżurny Komendy Miejskiej Państwowej Straży Pożarnej w Tarnobrzegu.
Policyjne i prokuratorskie działania w Chmielowie nie przeszły bez echa. Natychmiast pojawiło się wiele plotek dotyczących zdarzenia. Według jednej z nich, przyczyną śmierci 61-latka były ciosy zadane nożem. To nie znajduje żadnego potwierdzenia w faktach.
- Dementuję, nie znaleziono żadnego noża, a zmarły mężczyzna nie miał obrażeń zadanych nożem, czy jakimś innym jakimś ostrym narzędziem - mówi B. Jędrzejewska - Wrona.
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz