Na stacji przeładunkowej LHS Wola Baranowskiej miał dziś miejsce protest Agrounii. Jego członkowie próbowali zablokować tory kolejowe. Na miejscu interweniowali policjanci.
Rolnicy z całej Polski zjechali się dzisiaj do Woli Baranowskiej, by zaprotestować przeciwko wywozowi krajowych nawozów za granicę. Jak mówią, z tego powodu są one niedostępne dla polskich rolników.
- Spółki skarbu państwa poprzez swoich dystrybutorów wywożą nawozy znajdujące się tutaj na Ukrainę. Przez to polscy rolnicy nie mają do nich dostępu. To jest skandal! Taka sytuacja nie powinna mieć miejsca - powiedział "Tygodnikowi Nadwiślańskiemu" lider Agrounii Michał Kołodziejczak, który znany jest z protestów antyrządowych. Nazywany jest on "nowym Lepperem".
Zobacz także: |
Jak mówił nam szef Agrounii, gdy wczoraj rolnicy dowiedzieli się o tym, co dzieje się Woli Baranowskiej, zebrali się wieczorem, by dziś przybyć do tutejszej stacji przeładunkowej.
Na miejsce protestu przyjechało wielu funkcjonariuszy policji, którzy wylegitymowali uczestników zgromadzenia. Następnie pikietujący udali się do swoich pojazdów i odjechali. Jak powiedział nam Michał Kołodziejczak, planowane są kolejne protesty, choć nie zdradzał na razie szczegółów.
0 0
Chłopy najbardziej na Unii Europejskiej skorzystali, ale wam zawsze będzie źle. Za PRL-u nikt z was nie podskakiwał, nie dostawał dopłat a teraz wam ciągle mało. Teraz wam nawozów brakuje podobno wywożonych na Ukrainę. Sprawdził to kto czy tylko z plotek to wiecie?Nawozy to trucizna tak jak roundap. Już dawno nie wierzę w to podobno ekologiczne rolnictwo i zdrową żywność.