Do 5 lat pozbawienia wolności grozi mężczyźnie, który kierując motocyklem nie zatrzymał się do policyjnej kontroli. Zdarzenie miało miejsce w sierpniu tego roku w Lipniku. Działania podjęte przez policjantów doprowadziły do wytypowania sprawcy tego przestępstwa. Wczoraj został zatrzymany i usłyszał zarzuty.
Pod koniec sierpnia tego roku w Lipniku funkcjonariusze z Wydziału Ruchu Drogowego opatowskiej jednostki zauważyli nadjeżdżającego z naprzeciwka kierującego motocyklem, który wykonywał niebezpieczne manewry na drodze oraz jechał na jednym kole. Policjanci niezwłocznie zawrócili i podali sygnały świetlne i dźwiękowe do zatrzymania. Kierujący motocyklem je zignorował i gwałtownie przyspieszył oddalając się w kierunku Opatowa popełniając przy tym szereg wykroczeń. Mundurowi po podjęciu pościgu ostatecznie stracili motocyklistę z pola widzenia. Być może kierujący jednośladem zapomniał już o swoim występku, jednak policjanci nadal poszukiwali mężczyznę. Okazał się nim 22-latek z powiatu sandomierskiego. Wczoraj został zatrzymany i usłyszał zarzuty.
Zobacz także:
Jechał pijany do Staszowa i doprowadził do zderzenia. 52-latek został zatrzymany przez świadka
Przypominamy, że takie zachowanie uregulowane jest w Kodeksie Karnym, w art. 178B, który mówi o tym, że kto, pomimo wydania przez osobę uprawnioną do kontroli ruchu drogowego, poruszającą się pojazdem lub znajdującą się na statku wodnym albo powietrznym, przy użyciu sygnałów dźwiękowych i świetlnych, polecenia zatrzymania pojazdu mechanicznego nie zatrzymuje niezwłocznie pojazdu i kontynuuje jazdę, podlega karze pozbawienia wolności od 3 miesięcy do lat 5. Ostateczny wyrok tej sprawie wyda sąd.
Grabarz09:03, 19.11.2022
0 0
Po co zatrzymywać? Jeden dawca organów więcej a, że młody to organa się przydadzą innym ludkom. 09:03, 19.11.2022