Patrol policji z niżańskiej sekcji ruchu drogowego zauważył w Rudniku nad Sanem wykonujący dziwne manewry pojazd marki hyundai. Auto jechało za radiowozem. Gdy obsada radiowozu dała mu sygnał do zatrzymania, sytuacja zaczęła się rozwijać bardzo dynamicznie.
„Kiedy się zatrzymali, z hyundaia wybiegł zrozpaczony mężczyzna, który przekazał mundurowym, że spieszy się do chorego synka. Dodał, że dziecko choruje od dłuższego czasu i przed chwilą odebrał telefon od swojej żony, że syn ma problemy z oddychaniem. Aspirant Sebastian Jęczeń oraz starszy posterunkowy Natalia Świeca bez wahania postanowili pomóc” – informuje Komenda Powiatowa Policji w Nisku.
[ZT]216928[/ZT]
Policjanci poinformowali o sytuacji dyżurnego, a następnie kazali zdesperowanemu kierowcy hyundaia jechać za radiowozem, który z włączonymi sygnałami dźwiękowymi i świetlnymi pojechał jako „pilot” pod wskazany adres. Dzięki temu ojciec chorego dziecka szybko i bezpiecznie dotarł do domu, gdzie wraz z żoną zapewnili choremu dziecku szybką i specjalistyczną pomoc lekarską.
Inicjatywa policjantów niżańskiej drogówki pomogła w opanowaniu sytuacji i przyczyniła się do uratowania chorego chłopca. Wdzięczni rodzice przesłali na adres mailowy Komendy Powiatowej Policji w Nisku podziękowania dla funkcjonariuszy. „Wasza pomoc była nieoceniona” - napisali w krótkim liście wdzięczni za pomoc rodzice chłopca.
Real21:15, 09.11.2024
0 0
I tak trzymac! Nie tylko mandaty:( 21:15, 09.11.2024