Mężczyzna miał problemy z utrzymaniem równowagi, przewracał się na pobocze i sprawiał wrażenie, jakby nie do końca panował nad sobą. Funkcjonariusze odprowadzili go do domu i poinformowali o nałożeniu mandatu w wysokości 100 złotych. Wtedy sytuacja szybko się zaostrzyła.
Według relacji służb, tarnobrzeżanin wpadł w szał – miał wykrzykiwać wulgaryzmy, szarpać jednego z funkcjonariuszy i grozić im. Badanie wykazało blisko 2,5 promila alkoholu w jego organizmie.
W momencie, gdy usłyszał, że zostanie zatrzymany, zmienił ton. Mężczyzna zaproponował policjantom 2 tysiące euro w zamian za "zapomnienie" o całej sprawie i odstąpienie od dalszych działań. Funkcjonariusze nie przyjęli propozycji i przewieźli go do izby zatrzymań. Usłyszał pięć zarzutów, m.in. znieważenia i ataku na funkcjonariuszy oraz próby wręczenia łapówki. Przyznał się do winy.
Prokuratura zastosowała wobec niego dozór policyjny oraz zakaz opuszczania kraju. O tym, jakie poniesie konsekwencje, zdecyduje teraz sąd. Za próbę przekupstwa grozi mu nawet do 10 lat więzienia.
[ZT]221648[/ZT]
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz