Próbki odpadów, które kilka dni temu trafiły na składowisko odpadów w Pocieszce pod Staszowem, budząc niepokój mieszkańców, zostaną przebadane przez kwalifikowane laboratorium w Rzeszowie.
Jak informowaliśmy, w środę rano staszowscy policjanci otrzymali zgłoszenie o ciężarówkach z podejrzanym ładunkiem, które miały pojawić się na składowisku odpadów w Pocieszce pod Staszowem.
– Z przekazanej nam informacji wynikało, że dwa samochody ciężarowe, które przyjechały z Małopolski, mogły przewozić odpady niezgodne z regulaminem i przeznaczeniem składowiska - mówiła wówczas Joanna Szczepaniak, oficer prasowa staszowskiej policji.
Na miejsce wezwani zostali przedstawiciele Wojewódzkiego Inspektoratu Ochrony Środowiska oraz Wojewódzkiej Inspekcji Transportu Drogowego. Teren zabezpieczyła policja.
Inspektorzy WIOŚ stwierdzili nieścisłości między okazaną przez kierowcę jednego z aut dokumentacją, a tym, co stanowiło ładunek ciężarówki. Pobrano do badań próbki odpadów.
– Cześć z nich była już rozładowana i rozprowadzona - zaznacza Edyta Marcinkowska, Świętokrzyski Wojewódzki Inspektor Ochrony Środowiska. – Próbki, które zabezpieczyliśmy, trafią do kwalifikowanego laboratorium w Rzeszowie. Trudno określić, kiedy otrzymamy wyniki analizy, ale prawdopodobnie będzie to za kilka dni.
Jak dodaje E. Marcinkowska, kierowcy ciężarówek, które przywiozły ładunek na składowisko w Staszowie, zostali przesłuchani zarówno przez policję, jak również inspektorów WIOŚ.
Fot. Policja
[ZT]223531[/ZT]
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz