Blisko 150 osób przeszukuje w sobotę 22 lutego tereny wokół Jeziora Tarnobrzeskiego i okoliczne lasy i zarośla w poszukiwaniu martwych dzików. W akcji uczestniczą służby weterynaryjne, myśliwy, strażacy - ochotnicy i żołnierze Wojsk Obrony Terytorialnej. Równolegle podobna akcja prowadzona jest wzdłuż drogi Stalowa Wola - Przyszów.
Wielkie poszukiwania to efekt potwierdzenia, że martwy dzik znaleziony w Tarnobrzegu w rejonie "Kamionki" padł na ASF - afrykański pomór świń. Na terenie miasta znaleziono jeszcze 12 innych martwych dzików, na razie nie ma wyników badań pobranych od nich próbek. Kolejnego martwego dzika znaleziono też w rejonie Budy Stalowskiej, w gminie Nowa Dęba.
Zobacz także: Zwłoki mężczyzny w lesie w Tarnobrzegu
W akcji poszukiwania dziczej padliny w Tarnobrzegu uczestniczy 75 żołnierzy z 3 Podkarpackiej Brygady Obrony Terytorialnej z Rzeszowa, 35 myśliwych i kilkunastu strażaków - ochotników z gminy Nowa Dęba, a także pracownicy Inspekcji Weterynaryjnej i policjanci.
- Teren jest trudny, na szczęście pogoda dopisała, nie ma deszczu, świeci słońce. Poszukiwania to konieczność, to jedyny sposób likwidacji potencjalnych ognisk wirusa - mówi jeden z myśliwych z Koła Łowieckiego Nr 197 "Ryś" w Nowej Dębie, które wystawiło najliczniejszą grupę poszukiwaczy.
Akcja zaplanowana jest na wiele godzin. Jeżeli poszukujący natrafią na martwe dziki, zwierzęta zostaną zabezpieczone, a teren znaleziska zdezynfekowany.
fot. Bogdan Myśliwiec
Użytkowniku, pamiętaj, że w Internecie nie jesteś anonimowy. Ponosisz odpowiedzialność za treści zamieszczane na portalu tyna.info.pl. Dodanie opinii jest równoznaczne z akceptacją Regulaminu portalu. Jeśli zauważyłeś, że któraś opinia łamie prawo lub dobry obyczaj - powiadom nas [email protected] lub użyj przycisku Zgłoś komentarz
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz