Siarka Tarnobrzeg przegrała z Sandecją Nowy Sącz 0:1. Wydarzenia boiskowe przyćmiło jednak to, co działo się na trybunach. Około 70 minuty mecz został przerwany, a na boisku pojawiła się policja.

[FOTORELACJA]7513[/FOTORELACJA]

Sobotnie spotkanie było pojedynkiem na szczycie tabeli III ligi, grupy IV. Z lepszej pozycji do tej rywalizacji startowała Sandecja, która po sześciu kolejkach była niepokonanym dotąd liderem, z dorobkiem 16 punktów. Siarka miała trzy punkty mniej.

Nic więc dziwnego, że mecz wzbudził duże zainteresowanie. Zarówno po stronie kibiców gospodarzy, którzy już od wtorku mogli kupować bilety na to spotkanie, jak i wśród fanów gości. Sympatycy drużyny z Nowego Sącze licznie pojawili się w Tarnobrzegu, wspierani przez zaprzyjaźnionych kibiców Stali Mielec.

W piątek wieczorem KS Siarka poinformowała, że w przedsprzedaży rozeszło się już prawie 2100 biletów. A to zwiastowało rekordową frekwencję.

W sumie w sobotę na stadionie pojawiło się ponad trzy tysiące kibiców. 

W pierwszej połowie goli nie było, chociaż Siarka, po słabych pierwszych minutach, przez większość czasu przeważała i miała okazję do objęcie prowadzenia. 

Początek drugiej odsłony meczu wyglądał podobnie. Siarka utrzymywała się przy piłce i próbowała stwarzać zagrożenie pod bramką rywali z Nowego Sącza. Ale to Sandecja w 51 minucie minucie wyszła na prowadzenie.

Cztery minuty później sytuacja gospodarzy jeszcze bardziej się skomplikowała, bo Czajkowski dostał drugą żółtą kartkę i musiał opuścić boisko. 

Około 70 minuty mecz został przerwany, po tym, jak kibice gości zaczęli rzucać na boisko krzesełkami i próbowali wydostać się z sektora, który zajmowali. Piszemy o tym tutaj:

[ZT]215203[/ZT]

Już po wznowieniu gry sędzia podyktował rzut karny dla gości. Bramkarz Siarki stanął jednak na wysokości zadania i nie pozwolił się pokonać. To był jednak ostatni moment radości dla piłkarzy i kibiców Siarki, w tym meczu.

Spotkanie zakończyło się zwycięstwem Sandecji 1:0.

Niżej znajdziecie tabelę III ligi, grupy IV.