Mężczyzna, którego ciało znaleziono w czwartek, 7 stycznia, na parkingu przy markecie "Biedronka" na ul. Kwiatkowskiego w Tarnobrzegu, najprawdopodobniej zmarł z przyczyn naturalnych. Takie są wstępne ustalenia policyjnego dochodzenia prowadzonego w tej sprawie.
- Z naszych ustaleń nie wynika, by do śmierci mężczyzny przyczyniły się osoby trzecie. Nic na to nie wskazuje. Wstępnie wykluczyliśmy również zamach samobójczy. Najprawdopodobniej zgon nastąpił z przyczyn naturalnych. Ostateczne odpowiedzi na wszystkie pytania w tej sprawie powinna dać sekcja zwłok, której przeprowadzenie zarządził prokurator - powiedziała "Tygodnikowi Nadwiślańskiemu" podinspektor Beata Jędrzejewska - Wrona, rzecznik prasowy Komendanta Miejskiego Policji w Tarnobrzegu.
51-letni mieszkaniec Tarnobrzega był poszukiwany po tym, jak koło południa, 7 stycznia, jego rodzina mieszkająca na terenie powiatu sandomierskiego zwróciła się do tamtejszej policji z prośbą o pomoc. Zaniepokojenie członków rodziny wywołał fakt, że mężczyzna nie odezwał się do rodziców w Święta Bożego Narodzenia i nie było z nim żadnego kontaktu.
- Po otrzymaniu informacji z Sandomierza, zaczęliśmy poszukiwania. Około godziny 21.30, policjanci odnaleźli na parkingu przy ul. Kwiatkowskiego dostawcze Iveco należące do poszukiwanego. Po otwarciu samochodu odnaleziono w środku zwłoki 51-latka. Prawdopodobnie leżały one w samochodzie już jakiś czas - mówi B. Jędrzejewska - Wrona.
Ciało 51-latka zostało zidentyfikowane przez rodzinę, która potwierdziła jego tożsamość.
Fot. M. Chmielowiec
Jerry14:11, 08.01.2021
0 0
Z jakich naturalnych...ponad roczny już, kompletny brak jakiejkolwiek opieki zdrowotnej, to jest przyczyna i to 100%mnienaturalna. 14:11, 08.01.2021