Rolnicy z powiatu tarnobrzeskiego liczą straty wyrządzone przez suszę. Z danych zgromadzonych przez urzędy gmin wynika, że najbardziej ucierpieli ci prowadzący działalność na terenie Gorzyc i Baranowa Sandomierskiego.
- Skutki suszy odczuwają zarówno rolnicy, jak i działkowcy z terenu naszego powiatu. Skala tego zjawiska jest potężna. W województwie podkarpackim dotknęło 168 gmin. To prawie 89 procent jego powierzchni - mówił starosta Paweł Bartoszek, który w ubiegłym tygodniu był gospodarzem spotkania z przedstawicielami władz poszczególnych gmin powiatu w sprawie suszy.
- Straty są ogromne. W skali kraju rząd wycenia je na około pół miliarda złotych, a izby rolne nawet na 30 miliardów. W dodatku fachowcy mówią, że problem będzie narastać, bo te opady, które mamy w tej chwili, niewiele znaczą dla rolników. Jest to bowiem zaledwie kilka milimetrów deszczu. Żeby odnowić utracone zasoby wody w glebie, potrzeba dwóch, trzech tygodni opadów - komentuje Tadeusz Rękas, przewodniczący Komisji Rolnictwa, Leśnictwa i Ochrony Środowiska Rady Powiatu Tarnobrzeskiego. - Skutki tej suszy możemy odczuwać w rolnictwie jeszcze przez dwa-trzy lata. Przez niespotykanie wysokie temperatury życie biologiczne w glebie zanikło bowiem nawet na głębokość czterdziestu centymetrów. Rośliny nie są dostosowane do tak wysokich temperatur, jakie miały miejsce. Czegoś takiego do tej pory tutaj nie było.
W pierwszym tygodniu funkcjonowania na terenie gminy Grębów komisji szacującej straty wyrządzone przez suszę zgłosiło się do niej 43 rolników. Areał, jaki zgłosili, to ogółem około 130 hektarów.
Rafał Nieckarz
Więcej w papierowym wydaniu TN.
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz