Kilkadziesiąt osób zebrało się 1 listopada w Tarnobrzegu na "Marszu z iskierką", szóstym już wydarzeniu związanym z ogólnopolskimi protestami kobiet, które trwają w całej Polsce od tygodnia. Tym razem obyło się bez skandowania antyrządowych haseł, zapalono tylko znicze przed siedzibą biur parlamentarzystów Prawa i Sprawiedliwości.
Protestujący, w większości kobiety w bardzo różnym wieku, przeszli z placu A. Surowieckiego przez plac Bartosza Głowackiego, prosto w okolicę siedziby biur parlamentarzystów PiS. Tam przed drzwiami ustawiono chryzantemę i zapalono znicze. Kilka osób zabrało głos, przekonując, że protesty powinny trwać.
- Mam córkę, mam wnuczkę. Kto ma dzieci, wie, że strach o nie jest gorszy niż strach o siebie. O was wszystkich się boję. Żebyście nie mieli przyszłości szarej, smutnej, pod przymusem, bez prawa wyboru. Nie nie ustawajmy w tej walce - mówiła jedna ze starszych uczestniczek demonstracji.
Później marsz wrócił na pl. A. Surowieckiego. W odróżnieniu od poprzednich protestów, ten z 1 listopada był cichy. Maszerującym towarzyszyły tylko puszczane z głośnika piosenki, m.in. "Kocham wolność" Chłopców z Placu Broni i "Dziwny jest ten świat" Czesława Niemena.
Protest był nadzorowany dyskretnie przez policję. Nie doszło do żadnych incydentów, policjanci zostali przez demonstrujących nagrodzeni brawami.
[WIDEO]182[/WIDEO]
propozycja:09:38, 02.11.2020
Nie protestujcie tylko Guru naszego narodu znajdźcie kobitę. Może go w końcu któraś "wybzyka" :-) 09:38, 02.11.2020
wojtek19:40, 02.11.2020
0 0
ty nia bedziesz 19:40, 02.11.2020