Wybudowane od podstaw nad brzegiem Jeziora Tarnobrzeskiego ulice Żeglarska i Plażowa przeszły w poniedziałek, 14 czerwca, odbiór techniczny ze strony magistratu. Inwestycja kosztowała 15,5 mln zł, z czego blisko 9,3 mln zł stanowiły środki zewnętrzne.
- Otoczenie Jeziora Tarnobrzeskiego nabrało zupełnie innego wyglądu. Już dziś ludzie, którzy tu przyjeżdżają, mówią, że mamy prawdziwą perełkę. To nie znaczy, że spoczniemy na laurach. Bardzo dużo zostało zrobione, ale prac przed nami jeszcze całkiem sporo - stwierdził prezydent Tarnobrzega Dariusz Bożek.
Ulice Plażowa i Żeglarska, odebrane w poniedziałek, 14 czerwca, mają łącznie przeszło 4,5 km długości. Jak mówi Barbara Trzeciak, naczelnik Wydziału Techniczno - Inwestycyjnego i Drogownictwa Urzędu Miasta Tarnobrzega, powstały "od zera".
- Powstała szeroka na 5,5 m jezdnia, oddzielona pasem zieleni od ścieżki rowerowej i chodnika. Wykonany został nowy system odwodnienia drogowego, nowoczesne oświetlenie, kanał techniczny i nowe oznakowanie poziome i pionowe - wymienia B. Trzeciak.
Podczas trwania prac, mieszkańcy Tarnobrzega, którzy zaglądali nad jezioro, dopatrywali się wielu niepokojących niedoróbek na placu budowy. O wodzie stojącej po deszczach w kilku miejscach pisaliśmy na łamach "Tygodnika Nadwiślańskiego". W piątek, 11 czerwca, przesłaliśmy magistratowi zdjęcia kolejnych fuszerek wyłapanych przez Czytelników.
- Stojąca woda była wynikiem złych rozwiązań przyjętych w projekcie budowy drogi. Musieliśmy przeprojektować te miejsca, przyjąć inną technologię. Problem został usunięty - poinformował Łukasz Machowski, kierownik budowy z ramienia wykonawcy, firmy PBI.
- Od kilku dni nad jeziorem trwało sprawdzanie, czy prace zostały wykonane zgodnie z kontraktem. Wskazaliśmy kilka niedociągnięć, na szczęście raczej kosmetycznych, zostały one skorygowane przez wykonawcę. Gdyby okazało się, że coś jeszcze wyjdzie w trakcie eksploatacji, mamy 5-letnią gwarancję - zapewnia B. Trzeciak.
Do końca czerwca, wjazd nad Jezioro Tarnobrzeskie samochodem, będzie bezpłatny. Jak stwierdził prezydent D. Bożek, będzie to czas, żeby tarnobrzeżanie zapoznali się z nowymi drogami i sposobem parkowania nad jeziorem.
Więcej w papierowym wydaniu "Tygodnika Nadwiślańskiego".
jj13:51, 14.06.2021
nie mozna było tych scieżek zrobić równych?jadac rowerem uderza się w wystające krawęzniki przy wjazdach,dziecko na hulajnodze się przewróciło to chyba cos jest nie tak? 13:51, 14.06.2021
Ewa14:38, 14.06.2021
A czy jakiś FACHOWIEC to odbierał???? Czy tylko ludzie z urzędu którzy chcieli sobie zdjęcia zrobić???? 14:38, 14.06.2021
Propozycja07:51, 15.06.2021
Drogi odebrali "eksperci" z UM a kto odbierze pozostały teren? Czy posadzili swoje zady na rowery? Niech posadzą, przejada po drogach rowerowych, a potem ćwierkają czy coś jest dobrze wykonane czy nie. 07:51, 15.06.2021
paweł08:31, 16.06.2021
Dlaczego nikt nie pisze ile jest miejsc parkingowych dla samochodów w nowym projekcie, a jaka ilość biletów dla aut była sprzedawana w szczycie w minionych latach w jednym dniu.
Z tego co widziałem to parkowanie tylko w wyznaczonych miejscach i to jedno auto za drugim.
Dlaczego nie zdecydowano się na parkingi po skosie, podejrzewam że przy ładnej pogodzie nie będzie gdzie zaparkować i połowa lub więcej aut odjedzie, z powodu braku miejsc. Pamiętam ile miejscami było osób dwa lata temu. 60 procent aut było zaparkowanych pomiędzy drzewami lub na wszelkim możliwym miejscu.
Dojazd do jeziora od strony Baranowa/Mielca rowerem jest niebezpieczny - brak ścieżek rowerowych - zatem pozostaje samochód, ale jak nie będzie gdzie zaparkować to będzie lipa. Czy jak nie będzie miejsca do parkowania to przy wyjeździe ktoś będzie zwracał kasę ?
Takie moje luźne obawy 08:31, 16.06.2021
Gość13:56, 14.06.2021
0 0
Na forach stoją jak przed ścięciem bez przed do ostatniego głosu 13:56, 14.06.2021