Filia Miejskiej Biblioteki Publicznej w Sandomierzu, mieszcząca się przy ulicy gen. Antoniego Żółkiewskiego "Lina" zostanie zlikwidowana? Taka opcja brana jest pod uwagę. Książnica jest w trudnej sytuacji finansowej.
Temat filii numer 1 wywołała na środowej sesji rady miasta Agnieszka Frańczak-Szczepanek. Radna podkreśliła, że pytania dotyczące ewentualnej likwidacji zadają jej sandomierzanie. Przewodniczący Wojciech Czerwiec odparł, że jest to "prawie prawda, a może i więcej".
Wojciech Dumin, dyrektor Miejskiej Biblioteki Publicznej imienia Jana Długosza zastrzegł, że likwidacja nie jest przesądzona. Trwają jeszcze rozmowy na temat przyszłości filii. - Wniosek złożony do przyszłorocznego budżetu miasta uwzględnia funkcjonowanie filii. Mamy nadzieję, że uda się znaleźć dobre rozwiązanie i uniknąć realizacji czarnego scenariusza - powiedział nam Wojciech Dumin.
Przyznał on jednak, że sytuacja finansowa całej instytucji jest fatalna. W tym roku może jej zabraknąć na funkcjonowanie od 150 do 190 tysięcy złotych, mimo iż tegoroczna dotacja jest wyższa od poprzedniej o 100 tysięcy złotych. Do zwiększenia kosztów działalności przyczynił się fakt, że przez dwa miesiące placówka mieściła się, nie licząc filii, w dwóch budynkach - w rozbudowanej siedzibie przy ulicy Parkowej, dokąd przenoszony był księgozbiór i wyposażenie, a także w tymczasowym lokum przy Armii Krajowej, w pomieszczeniach wynajmowanych od Sandomierskiej Spółdzielni Mieszkaniowej. - Dlatego część opłat się zdublowało. Dodatkowo wzrost wynagrodzeń dla pracowników i opłat za media powoduje, że budżet się nie spina, mimo iż biblioteka nie wydaje nic poza tym, co jest konieczne - podkreślił dyrektor.
Jak powiedział, nie można wykluczyć konieczności likwidacji placówki przy ulicy gen. Antoniego Żółkiewskiego "Lina" w sytuacji, gdyby biblioteka stanęła na przykład w obliczu konieczności zwolnienia niektórych pracowników. Jeśli doszłoby do zamknięcia, osoby pracujące w filii zostałyby przeniesione do głównej siedziby, tam też trafiłyby książki.
W oddziale znajduje się księgozbiór liczący 20 tysięcy woluminów. Biblioteka zlokalizowana jest na największym osiedlu mieszkaniowym w Sandomierzu. Korzystają z niej głownie emeryci, ale także dzieci i młodzież szkolna.
Budynek, w którym mieści się placówka, Sandomierska Spółdzielnia Mieszkaniowa przekazała miastu w wieczyste użytkowanie. W tym roku utrzymanie filii będzie kosztować około 130 tysięcy złotych.
Michał Mendak, rzecznik burmistrza potwierdził, że decyzja w sprawie filii biblioteki jeszcze nie zapadła. Przyznał, że sytuacja finansowa Sandomierza, podobnie jak większości samorządów, jest trudna, w związku z tym ciężko będzie utrzymać status quo. Zapewnił jednocześnie, że pieniądze na funkcjonowanie książnicy w tym roku zostaną wygospodarowane. - Pamiętajmy, że biblioteka przeszła modernizację, zyskała piękne pomieszczenia, z których - mamy nadzieję - mieszkańcy będą chętnie korzystać. Liczymy również na to, że poprawa bazy przyczyni się do wzrostu poziomu czytelnictwa w mieście - dodał Michał Mendak.
Druga filia Miejskiej Biblioteki Publicznej mieści się przy ulicy Portowej w prawobrzeżnej części Sandomierza.
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz