Przedsiębiorstwo Energetyki Cieplnej w Sandomierzu zapewnia, że jest przygotowane do zimy i węgla mu nie zabraknie. Sezon grzewczy rozpoczyna się właśnie w blokach należących do największej tutejszej spółdzielni mieszkaniowej.
Kotłownie należące do sandomierskiego przedsiębiorstwa wykorzystują przede wszystkim miał węglowy, gaz stanowi tylko 15 procent źródła ciepła.
- Jesteśmy w pełni przygotowani do sezonu grzewczego. Mamy podpisane długoletnie umowy - na dostawę węgla z Polską Grupą Górniczą, natomiast jeśli chodzi o gaz, z Polskim Górnictwem Naftowym i Gazownictwem. Umowy te są realizowane - poinformował Rafał Binięda, prezes PEC.
Na placu przedsiębiorstwa znajduje się teraz około 2,5 tysiąca ton miału węglowego. Powinno go wystarczyć do połowy listopada. Wcześniej, w październiku, do Sandomierza ma dotrzeć kolejna dostawa, która zabezpieczy ciepłownię do końca sezonu grzewczego. W ciągu roku zużywa ona około 7 tysięcy ton surowca.
Rafał Binięda uspokaja, że spółka ma "wentyl bezpieczeństwa" na wypadek trudności z dostawami. Jest nim druga umowa, zawarta z PGE Paliwa. - Węgiel dostarczany przez tę spółkę jest wprawdzie dwa razy droższy od tego, który mamy teraz, ale w razie problemów z dostawami z PGG, możemy go zamówić. Długość oczekiwania na realizację, od zamówienia i zapłaty, wynosi maksymalnie tydzień - powiedział prezes.
Prezes przypomniał, że od 1 sierpnia opłata za ciepło dla tych, którzy korzystają z kotłowni węglowych, wzrosła o 28 procent, mimo 250-procentowej podwyżki cen surowca na giełdach. Obecna cena jest zapewniona do końca roku. W przypadku kotłowni gazowych wzrost opłat miał być większy. Cena za 1 gigadżul została ustalona w taryfie na prawie 200 złotych. - Jednak od 1 października wchodzi w życie ustawa, w myśl której mieszkańcy nie zapłacą więcej niż 150 złotych. Różnicę będzie nam rekompensować Urząd Regulacji Energetyki - poinformował szef miejskiej spółki. Od początku przyszłego roku planowane jest uruchomienie w sandomierskim przedsiębiorstwie silnika kogeneracyjnego. Jest to silnik spalinowy zasilany gazem ziemnym, który będzie produkował jednocześnie prąd i ciepło. Dzięki niemu miejska ciepłownia będzie zużywała w ciągu roku o jedną czwartą węgla mniej niż obecnie.
Burmistrz Marcin Marzec poinformował, że od tego roku, po aneksowaniu umowy z hutą szkła, PEC kupuje więcej ciepła "odpadowego" z tego zakładu. To pozwala zmniejszać zużycie węgla w kotłowniach.
na zdjęciu: Rafał Binięda pokazuje silnik kogeneracyjny, który pozwoli przedsiębiorstwu zmniejszyć zużycie węgla.
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz