Głos Wojciecha Jugo znają doskonale kibice przychodzący na mecze Siarki Tarnobrzeg. Jego posiadacz jest prawdziwym człowiekiem instytucją od 40 lat. Z klubem związany jest formalnie od 1982 roku, kiedy został jego kierownikiem technicznym. Wówczas drużyna Siarki grała w 3. lidze.
– Jestem starym tarnobrzeżaninem, kiedyś w mieście nie było żadnych atrakcji, oprócz klubu sportowego. To były trudne czasy, w sklepach półki świeciły pustkami. Graliśmy w zwykłych tenisówkach. Pamiętam, jak dostaliśmy kiedyś korkotrampki. Cóż to była za radość! – opowiada Wojciech Jugo.
Z panem Wojciechem umówiliśmy się na rozmowę w pomieszczeniach klubowych przy alei Niepodległości 2. Gdy na portierni powiedziałem z kim mam się spotkać, usłyszałem, że „trybuna to jego dom!”..
Czytaj w "Tygodniku Nadwiślańskim":
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz