Instalacja imitująca krzemień pasiasty po trzech dniach nieobecności powróciła na nowo wybudowane rondo u zbiegu ulic Adama Mickiewicza, Armii Krajowej i Wiejskiej w Sandomierzu. Jest nieco odmieniona. Czy sandomierzanie będą teraz bardziej łaskawi w ocenie bryły?

"Krzemień" został zdemontowany w piątek. Postanowiono bowiem go zmodyfikować, przede wszystkim przyciemnić, w taki sposób, by bardziej przypominał pierwowzór. Czy cel został osiągnięty? Sandomierzanie już mogą to ocenić.

Jak poinformował starosta Marcin Piwnik, w tym tygodniu na rondzie pojawią się pozostałe zaplanowane elementy aranżacji, czyli zamontowane zostanie oświetlenie oraz napis informujący o tym, że Sandomierz jest światową stolicą krzemienia pasiastego, ponadto posadzona zostanie roślinność.

 Dawno już żaden z nowych elementów w krajobrazie Królewskiego Miasta nie wzbudził tylu kontrowersji co "krzemienna" instalacja. Mieszkańcy podzielili się na tych, którym się ona podoba i na tych, którzy uważają ją za szpetną. Pomysłodawcy i twórcy konstrukcji odpowiadają tym drugim, by poczekali na efekt końcowy.