Zamknij

Mistyk, radykał, tradycjonalista, filozof, artysta absolutny, outsider… Prace Zbigniewa Warpechowskiego w Muzeum Zamkowym

21:41, 06.06.2025 Aktualizacja: 21:45, 06.06.2025
Skomentuj Zbigniew Warpechowski w czasie piątkowego werinsażu w Zamku Królewskim  Zbigniew Warpechowski w czasie piątkowego werinsażu w Zamku Królewskim

Wyjątkowa wystawa zatytułowana „ZBY/WAR mistrz Warpechowski” została otwarta dziś, w piątek 6 czerwca, w Muzeum Zamkowym w Sandomierzu. To pierwsza tak szeroka prezentacja twórczości Zbigniewa Warpechowskiego, jednej z najważniejszych postaci polskiej i światowej sztuki performance, w jego rodzinnym mieście. Ekspozycja ukazuje różnorodne oblicza artysty. Jest, jak podkreślają kuratorki, opowieścią o człowieku, dla którego sztuka stała się nie tylko formą ekspresji, ale sposobem życia. 

[FOTORELACJA]9616[/FOTORELACJA]

– Nigdy w życiu nie marzyłem o tym, żeby być mistrzem czegokolwiek. Nie lubię tego określenia w stosunku do mnie. Przez całe życie byłem raczej uczniem, ponieważ wszystko, co robiłem, było samouczeniem się. Kiedy podejmowałem jedną dziedzinę sztuki, po kilku próbach brałem się za następną. Dlatego ta wystawa jest tak różnorodna – mówił w czasie wernisażu Zbigniew Warpechowski.

Warpechowski to pionier performance’u, nie tylko w Polsce. Już w latach 70. uczynił własne ciało polem eksperymentu artystycznego. W jednym ze swoich najbardziej przejmujących działań – „Autopsji” (1974) – wyjął z wody żywą rybę i położył ją na stole, sam zaś zanurzył głowę w akwarium. Oboje – człowiek i ryba – zaczęli się dusić, każdy w nie swoim środowisku. Ten prosty, a zarazem wstrząsający gest był nie tyle metaforą, ile dosłownym wcieleniem wspólnoty losu i doświadczeniem granicy życia i śmierci. W serii performance’ów „Champion of Golgotha” (1978), w sportowym stroju i z butelką coca-coli w dłoni, artysta komentował przejmowanie sfery duchowej przez kulturę konsumpcyjną. W „Poematce z krzyżem” (2017) – w ostatnich latach artysta swoje działania określa mianem „poematek” – wniósł do galerii drewniany krzyż i stanął przed widzami w ciszy. Milczenie było tu językiem, a sama obecność – przekazem.

Wystawa nawiązuje oczywiście do działań performatywnych – można je obejrzeć na ekranie, są dokumentujące, zdjęcia czy notatki do nich – ale prezentuje również zbiór wielu innych, blisko 120 dzieł, w tym malarstwa, rysunków, rzeźb, instalacji (między innymi „Talerzowanie”), fragmentów poezji i tekstów artysty. Jest również Krzyż Pokutny, poruszająca praca wykonana dla sandomierskich dominikanów. Widzowie mają okazję wejść do świata artysty, gdzie każdy gest i obiekt stają się śladami jego intelektualnych i emocjonalnych poszukiwań. Ekspozycja stanowi także próbę filozoficznej analizy jego postawy twórczej.

– Mistyk, radykał, tradycjonalista, filozof, artysta absolutny, outsider, klasyk. Sam siebie nazywa konserwatystą awangardowym. W mojej opinii to jedna z najbardziej indywidualnych postaci w sztuce współczesnej. Istotne było dla mnie przedstawienie, czym jest dla niego sztuka. Chciałam z antropologicznego punktu widzenia pokazać, co sztuka daje nam, ale też czym jest dla samego artysty – dla Zbigniewa Warpechowskiego jest ona po prostu życiem, sposobem życia oraz narzędziem poszukiwania prawdy – podkreśliła Kinga Kędziora, kuratorka wystawy, etnolożka i antropolożka kultury, główny inwentaryzator Muzeum Zamkowego w Sandomierzu.

Anna Jeznach, historyczka sztuki z Irish Museum of Modern Art w Dublinie, współkuratorka ekspozycji, przyznała, że zmierzenie się z tak bogatym i wielowymiarowym dorobkiem było dużym wyzwaniem.

Każda praca Warpechowskiego jest nośnikiem znaczeń, symboli i trudnych pytań o kondycję współczesnego świata oraz miejsce jednostki w nim. Jego ciało staje się medium, a każda akcja – aktem myślowym, emocjonalnym i egzystencjalnym. Wystawa nie ogranicza się do performance’u, pokazujemy także inne formy jego wypowiedzi artystycznej, które razem tworzą spójną wizję artysty – zaznaczyła Anna Jeznach.

Dr hab. Mikołaj Getka- Kenig, dyrektor Muzeum Zamkowego podkreślił, że jest to pierwsza monograficzna wystawa Zbigniewa Warpechowskiego w tej instytucji oraz jedna z niewielu prezentacji sztuki współczesnej w tym miejscu. Dodał, że bohater ekspozycji jest jedną z ważniejszych postaci współczesnej sztuki polskiej i Europy Środkowej, związaną z Sandomierzem. Jego twórczość zasługuje na prezentację właśnie tu, w Zamku Królewskim.

Wystawa „ZBY/WAR mistrz Warpechowski” będzie czynna do 30 września tego roku. Towarzyszy jej katalog z tekstami autorstwa artysty oraz badaczy i kuratorów: Andy Rottenberg, dr. hab. Łukasza Rondudy, Anny Jeznach i Kingi Kędziory.

Zbigniew Warpechowski urodził się w 1938 roku na Wołyniu, od 1985 roku mieszka i tworzy w Sandomierzu. Studiował architekturę na Politechnice Krakowskiej i malarstwo na Akademii Sztuk Pięknych w Krakowie. Jest autorem ponad 320 performance’ów, kilkudziesięciu wystaw indywidualnych, sześciu książek i dwóch tomów poezji. Był jednym z założycieli międzynarodowej grupy performance Black Market.  

(mp)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
facebookFacebook
twitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(0)

Brak komentarza, Twój może być pierwszy.

Dodaj komentarz

0%