Zamknij

Sprzeciwu wobec masztu. Burmistrz Sandomierza: „Kupimy czas, zablokujemy budowę. Nie chcemy tego dziadostwa”

mp 19:49, 18.07.2025 Aktualizacja: 20:15, 18.07.2025
Skomentuj Spotkanie w sprawie planów budowy masztu telefonii komórkowej w centrum Sandomierza  Spotkanie w sprawie planów budowy masztu telefonii komórkowej w centrum Sandomierza

Sandomierzanie sprzeciwiają się budowie masztu telefonii komórkowej przy ul. Obrońców Westerplatte. Na dzisiejsze (18 lipca) spotkanie z burmistrzem przyszło kilkudziesięciu mieszkańców okolicznych domów jednorodzinnych i bloków, obecni byli także radni. Burmistrz Paweł Niedźwiedź zapowiedział zdecydowane działania. Namawiał także uczestników do tego, aby starali się „obrzydzić inwestorowi życie”. – Musi on poczuć, że w tym mieście, na tej ulicy, na tej działce, bez naszej zgody żadna instalacja telefonii komórkowej nie powstanie – podkreślił. 

[FOTORELACJA]9947[/FOTORELACJA]

Jak informowaliśmy wcześniej, firma Play planuje postawić na działce u zbiegu ulic Obrońców Westerplatte i Mickiewicza stację bazową telefonii komórkowej o wysokości 44 metrów. Operator wystąpił już do starostwa z wnioskiem o wydanie pozwolenia na budowę.

Dziś inwestor planuje postawić na stacji sześć masztów. Ale ile ich będzie docelowo? Tego nie wiemy. Może być i dwanaście. Nie możemy tego wykluczyć – mówił burmistrz podczas spotkania w Szkole Podstawowej nr 4.

Zaznaczył, że miasto ma bardzo ograniczone możliwości działania w tej sprawie, ponieważ budowa masztu to tzw. inwestycja celu publicznego. Nie można wprowadzać w miejscowych planach zagospodarowania przestrzennego zakazów dotyczących takich przedsięwzięć. 

Jednocześnie burmistrz wyraźnie podkreślił: – Chcemy państwa zapewnić o jednym: nam jako miastu także nie pasuje, żeby w środku osiedla domów jednorodzinnych, 25 metrów od najbliższego domu, 25 metrów od przychodni zdrowia, 150 metrów od bloków i 300 metrów od szkoły stanął maszt.

Paweł Niedźwiedź zapewnił, że magistrat planuje szereg działań, aby zablokować inwestycję. – Jeżeli zostanie wydana decyzja pozytywna w sprawie pozwolenia na budowę, odwołamy się do wojewody. Jeśli wojewoda ją podtrzyma, skierujemy skargę do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego, a w razie konieczności – skargę kasacyjną do Naczelnego Sądu Administracyjnego. A do tego czasu zrobimy wszystko, żeby inwestorowi skutecznie obrzydzić życie – obiecywał burmistrz Niedźwiedź.

Na najbliższy wtorek zostanie zwołana nadzwyczajna sesja Rady Miasta, na której ma być podjęta uchwała o przystąpieniu do zmiany miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego. Burmistrz poinformował, że orzecznictwo wskazuje, iż możliwe jest wprowadzenie ograniczeń, które uniemożliwią budowę takich instalacji, jak planowana w pobliżu zabudowy jednorodzinnej. – Chcemy zapisać, że maszt nie może być bliżej niż 300 metrów od domów jednorodzinnych i nie może być wyższy niż 12 metrów – zapowiedział Paweł Niedźwiedź.

Magistrat – informował burmistrz – wskazuje inwestorowi alternatywne lokalizacje. Paweł Niedźwiedź apelował również do mieszkańców, aby podpisywali petycję, która trafi do nadzoru budowlanego i wojewody.

Nie mamy innego wyjścia. Inwestor musi poczuć, że w tym mieście, na tej ulicy, na tej działce, bez naszej zgody żadna instalacja telefonii komórkowej nie powstanie – podkreślił. – Nie jestem w stanie powiedzieć, jaki dokładnie wpływ na zdrowie ma taka instalacja, ale wyobrażacie sobie państwo oglądanie na ulicy Westerplatte czy z ulicy Mickiewicza takiego ponad 40-metrowego dziadostwa?

Burmistrz odniósł się również do wpływu inwestycji na wartość nieruchomości. – Kupiliście działki w jednej z najdroższych lokalizacji w mieście. Jeśli to dziadostwo powstanie, wasze działki będą warte tylko część tego, co dziś – mówił do mieszkańców, zaznaczając że byłby to jeden z najwyższych obiektów w Sandomierzu.

Zachęcał zainteresowanych do podejmowania i takich kroków: – Jako strony postępowania możecie składać w wydziale budownictwa nawet najbardziej bzdurne wnioski dowodowe i nie odbierać listów poleconych. Wszystko po to, żeby przedłużać procedurę. Można w ten sposób kupić sporo czasu, potrzebnego na uchwalenie planu, który zablokuje taką budowę. Chodzi o to, żeby skutecznie obrzydzić inwestorowi zamiar inwestycyjny – tłumaczył Paweł Niedźwiedź.

Miasto przygotowało dla mieszkańców wzory pism w sprawie masztu.

Jeden z uczestników spotkania zwrócił uwagę na wpływ takiej konstrukcji na krajobraz. – To nie jest już strefa ochrony konserwatorskiej, ale mimo to spróbujemy zaangażować konserwatora zabytków – odpowiedział burmistrz.

Głos w sprawie zabrał także Mieczysław Dygas, dyrektor Szkoły Podstawowej nr 4, położonej w pobliżu działki, na której miałaby stanąć stacja bazowa. Podkreślił, że od września do kilkuset dzieci, które uczą się w dwóch budynkach „czwórki”, dojdzie setka maluchów z jednego z przedszkoli. – W Stanach Zjednoczonych, po badaniach wykazujących pogorszenie zdrowia najmłodszych dzieci w promieniu od 1000 do 1500 metrów od takich masztów, zaczęto przenosić te konstrukcje z pobliża szkół. Nie możemy pozwolić na niszczenie zdrowia, zwłaszcza najmłodszych – mówił dyrektor.

Cytował także dane wskazujące na negatywny wpływ wież telekomunikacyjnych na zdrowie ludzi mieszkających w pobliżu.

Głos zabrała również właścicielka centrum medycznego, która podkreśliła możliwy negatywny wpływ promieniowania elektromagnetycznego na zdrowie ludzi.

Po spotkaniu uczestnicy podpisywali petycję. Wszyscy zgodnie zapowiedzieli dalszą walkę o zablokowanie budowy.

Przedstawiciela inwestora nie było na spotkaniu. Jego stanowisko przedstawiliśmy w artykule pt. 44 metry niepokoju”, opublikowanym w bieżącym numerze „Tygodnika Nadwiślańskiego”.

[ZT]223950[/ZT]

 

(mp)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
facebookFacebook
twitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(1)

GorzyceGorzyce

3 1

Zablokowac zasieg jak nie chcą🤣

20:41, 18.07.2025
Odpowiedzi:0
Odpowiedz

0%