– To będzie konstrukcja o wysokości 46 metrów, położona tuż obok zabudowań. Niektórzy będą mieli ją tuż za ogrodzeniem, w bardzo bliskiej odległości od domu. O maszcie na ul. Obrońców Westerplatte dużo się mówi, mieszkańcy protestują, inwestycji sprzeciwiają się władze, a o tej, która ma powstać u nas, jest cicho sza – zauważył mieszkaniec ul. Sucharzowskiej, który skontaktował się z naszą redakcją.
Podkreślił, że do tej pory nikt nie informował mieszkańców o planach, nawet tych osób, których domy znajdują się tuż przy granicy działki inwestycyjnej.
– Ludzie powinni być świadomi, co szykuje się w ich najbliższym otoczeniu. Nie mogą dowiadywać się o tym po fakcie – zaznaczył sandomierzanin.
Działka, na której planowana jest budowa, należy do tego samego właściciela co teren przy ul. Obrońców Westerplatte – przewidziany pod podobną inwestycję. Inwestor również jest ten sam.
Jak poinformował burmistrz Paweł Niedźwiedź, we wtorek, 29 lipca, miasto wydało decyzję lokalizacyjną odmowną. Wyjaśnił, że w przypadku braku miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego najpierw gmina wydaje decyzję o warunkach zabudowy lub – jak w tym przypadku – decyzję lokalizacyjną dla inwestycji celu publicznego. Dopiero po jej uzyskaniu inwestor może ubiegać się o pozwolenie na budowę.
– Mamy świadomość, że ta inwestycja będzie oddziaływać na sąsiednie nieruchomości i budynki. Gdyby ten maszt się zawalił, mógłby runąć na „Biedronkę”, sąsiedni pawilon handlowy i dom jednorodzinny. Jest to niedopuszczalne. Biorąc pod uwagę przepisy przeciwpożarowe, uważamy, że należy odmówić wydania decyzji. Ta lokalizacja nie nadaje się do realizacji obiektu o takich gabarytach – powiedział burmistrz.
Zaznaczył również, że choć inwestycje telekomunikacyjne zostały uznane przez państwo za strategiczne i objęte uproszczonymi procedurami (brak obowiązku uzyskania decyzji środowiskowej, nadrzędność nad zapisami planu), miasto nie zamierza pozostawać bierne.
Więcej o tej sprawie będzie można przeczytać w nowym numerze "Tygodnika Nadwiślańskiego".
[ZT]224322[/ZT]
6 1
Proponuję zabronić latać samolotom nad Sandomierzem, bo gdyby któryś spadł na Biedronkę...
4 2
Ciemnogród wiecznie żywy a potem zdziwieni że młodzi uciekają od pustaków, ale jakby na kościółku zamontowali z posmarowaniem dla proboszcza to by zaraz na tak byli…
5 1
Foliarstwo rządzi
3 0
Jakoś nie zauważyłam, ani nie czytałam nigdzie o protestach, kiedy stawiali taki maszt na Ostrówku, zaraz za torami, praktycznie naprzeciwko Santa-eko. Tam co prawda nie ma biedronki, ale jest pełno domów jednorodzinnych.
1 0
Burmistrz mógłby qymienić choć jeden argument merytoryczny ale woli mówić o zawaleniu masztu ( ha ha)
Mieć zasięg każdy chce, ale masztu nie bo krowy mleka nie dają a baby w iążę nie zachodzą. Ciemnota.
Każdy używa telefonu z burmistrzem na czele ( smartfon to jednocześnie odbiornik i nadajnik ) ale to im nie szkodzi.🤣
0 0
W czyim interesie działa Niedźwiedź, bo na pewno nie mieszkańców. Podświadomie wie, że nie ma racji, ale brnie w takie brednie, bo liczy że padną na podatny grunt. Polska powiatowa wymiera, młodzi przyjeżdżają tylko na Święta, a wielki burmistrz chce im na te parę dni zafundować szok technologiczny - tam gdzie studiują wszędzie zasięg 5G, w dumnym "Królewskim" mieście łapcie kreski zasięgu na zewnątrz na drabinie w stronę Mekki. Są domy, ludzie mają mieć zasięg, jak burmistrz nie pojmuje, niech woła ekspertów do siebie i słucha mądrzejszych, a nie straszy ludzi jak 100 lat temu prądem. Naprawdę zawiodłem się na tym włodarzu.