Ktoś podrobił podpis członkini komisji wyborczej w gminie Samborzec? Sprawę bada prokuratura

Sandomierska prokuratura sprawdza, czy ktoś podrobił podpis członka komisji wyborczej po to, aby w jego imieniu zrzec się tej funkcji. Dokument opatrzony takim podpisem miał dostarczyć do urzędu gminy kandydat na wójta Samborca.  

O sprawie poinformowała nas mieszkanka tej gminy. „Jeden z kandydatów na wójta gminy Samborzec, który przeszedł do drugiej tury wyborów, dostarczył jakiś czas temu dokument z prawdopodobnie (nie jestem grafologiem) sfałszowanym podpisem. Dokument ten dotyczył rezygnacji jednego z członków komisji wyborczej. Osoba, której ta rezygnacja dotyczyła nic o tym nie wiedziała” – napisała kobieta.

Jolanta Religa, szefowa Prokuratury Rejonowej w Sandomierzu potwierdziła, że zawiadomienie w tej sprawie zostało złożone. – Do urzędu gminy, na ręce wójta, zostało złożone pismo, z którego wynikało, że podpisana pod dokumentem pani rezygnuje z członkostwa w obwodowej komisji wyborczej. Gmina podjęła odpowiednie działania, w efekcie których komisarz wyborczy powołał inną osobę w jej miejsce. Okazało się, jak wynika z zawiadomienia, że kobieta takiego pisma nie składała, a podpis został sfałszowany. Sprawdzamy, czy rzeczywiście doszło do podrobienia go – przekazała prokurator Jolanta Religa. 

Adrian Wołos, który, jak sugeruje przekazana nam informacja, dostarczył dokument do urzędu, zaznaczył, że sprawa jest wyłącznie elementem walki wyborczej. – Od początku apelowałem o to, aby kampania opierała się na kryteriach merytorycznych, ale niektórzy – jak widać – sięgają w niej po środki pozamerytoryczne. Jeśli wpłynęło zawiadomienie do prokuratury, niech ona zbada sprawę. Do tego jest powołana – powiedział kandydat.

Adrian Wołos zamieścił wczoraj (w piątek, 12 kwietnia) wpis w mediach społecznościowych:    

"W związku z tym, że docierają do mnie słuchy, iż jestem zamieszany w kwestie dotyczące powoływania członków jednej z Obwodowych Komisji Wyborczych stanowczo oświadczam, że wbrew doniesieniom medialnym i nie tylko, nie miałem nic wspólnego z procesem dotyczącym wyżej wymienionej sytuacji. Od początku kampanii apelowałem, abyśmy w jej trakcie zajmowali się najważniejszymi problemami mieszkańców naszej gminy Samborzec i nadal to podtrzymuję. Jak widać nie wszyscy potrafią podjąć merytoryczną polemikę wyborczą i wolą zajmować się pomówieniami, szkalowaniem i rozpowszechnianiem nieprawdziwych informacji na temat mojej osoby. Słyszałem nawet plotki, że źle traktuję swoją żonę, a przypominam, że jestem kawalerem. Przysłowia są mądrością narodów, więc na koniec zacytuję jedno z nich: "TONĄCY BRZYTWY SIĘ CHWYTA" – napisał kandydat na wójta.

Dzisiaj (w sobotę, 13 kwietnia) do tego oświadczenia odniósł się w mediach społeczościowych obecny wójt Witold Surowiec. Potwierdził w nim, że "Adrian Wołos osobiście w dniu 14.03.2024 r. złożył do Urzędu Gminy w Samborcu pismo o rezygnacji jednego z członków Obwodowej Komisji Wyborczej, z podrobionym podpisem tego członka". "W rezultacie Komisarz Wyborczy dokonał zmiany w składzie komisji. W związku z uzasadnionym podejrzeniem popełnienia przestępstwa fałszerstwa dokumentu zostało złożone zawiadomienie do Prokuratury Rejonowej w Sandomierzu, która prowadzi w tej sprawie postępowanie przygotowawcze" – napisał wójt Surowiec.

 21 kwietnia Adrian Wołos, kandydujący z własnego komitetu zmierzy się w drugiej turze z Ewą Drzazgą, kandydatką Trzeciej Drogi.

Zgodnie z Kodeksem karnym „kto, w celu użycia za autentyczny, podrabia lub przerabia dokument lub takiego dokumentu jako autentycznego używa, podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności od 3 miesięcy do lat 5”.