Pomimo nowej ustawy o ROD wciąż trwa "bitwa o rodzinne ogrody działkowe". Jej pierwszą ofiarą mogą stać się altany budowane przez kilka pokoleń polskich działkowców. Kolbuszowski poseł Zbigniew Chmielowiec wskazał w niedawnej interpelacji skierowanej do minister infrastruktury i rozwoju Elżbiety Bieńkowskiej, że niemal milion altan znajdujących się w ogrodach działkowych będzie przeznaczonych do likwidacji.
A wszystko przez brak definicji "altany działkowej" w ustawie o rodzinnych ogrodach działkowych, która weszła w życie 19 stycznia 2014 r. "Do tej pory przepisy nie precyzowały, czym jest altana ogrodowa, dlatego też działkowcy budowali je w formie małych domków przeznaczonych do przechowywania narzędzi, ale zgodnych z precyzyjnie określonymi wymiarami" - przypomniał parlamentarzysta.
Konsekwencją braku szczegółowych uregulowań prawnych w kwestii altan są zapadające wyroki sądów, nakazujące ich rozbiórkę. Poseł przypomina, że 9 stycznia 2014 roku Naczelny Sąd Administracyjny orzekł, że "pod pojęciem altany należy rozumieć budowlę o lekkiej konstrukcji, często ażurowej, stawianej w ogrodzie, przeznaczonej do wypoczynku i ochrony przed słońcem i deszczem".
Prawda jest taka, że większość obiektów wzniesionych przez działkowców nie podlega tej definicji i może zostać uznana za samowolę budowlaną. - NSA sięgnął do Słownika Języka Polskiego, który opisuje altanę, jednak definicja ta zasadniczo różni się od tego, co od prawie stu lat działkowcy stawiają na swoich działkach - potwierdza Tomasz Terlecki, radca prawny Polskiego Związku Działkowców. I on wskazuje, że powołując się na wyrok NSA, sądy i inspektoraty budowlane mogą nakazywać rozbiórki altan.
Zdaniem PZD sąd poparł stanowisko nadzoru budowlanego, który podkreśla, że z ustawy Prawo budowlane wynika, iż bez decyzji o pozwoleniu na budowę w ogrodzie działkowym można postawić jedynie altanę pozbawioną litych ścian. Wszystkie obiekty niespełniające tych warunków, a wzniesione bez pozwolenia na budowę, są według nadzoru budowlanego samowolą budowlaną.
"Od 9 stycznia br. praktycznie każdy z działkowców powinien więc mieć świadomość, że - w opinii urzędników - złamał prawo budowlane. Aby uniezależnić się od uznaniowych decyzji urzędników, musimy doprowadzić do nowelizacji prawa budowlanego" - postulują działkowcy z PZD. (...)
Piotr Niemiec
Więcej w papierowym wydaniu "TN".
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz