Tarnobrzeski radny Łukasz Nowak ogłosił, że będzie ubiegał się o fotel prezydenta miasta w zbliżających się wyborach samorządowych. Wystartuje z własnego komitetu wyborczego, ale z poparciem Prawa i Sprawiedliwości.

– Tarnobrzeg jest fatalnie rządzony, obecna władza nie ma żadnej długofalowej wizji rozwoju miasta. Nie ma żadnych rozmów z mieszkańcami, co było widać wielokrotnie przy podejmowaniu różnego rodzaju decyzji, które potem budziły wielkie emocje i sprzeciw społeczny. To nie może tak dalej funkcjonować przez następną, pięcioletnią kadencję – stwierdził Łukasz Nowak uzasadniając decyzję o starcie w wyborach prezydenckich.

Podstawowymi problemami, z którymi musi się zmierzyć Tarnobrzeg, są wg Ł. Nowaka kwestie demograficzne. Radny podkreślił, że ilość mieszkańców spada w zastraszającym tempie – w ciągu 2 lat w mieście ubyło tylu mieszkańców, jakby nagle wymazano jedno z osiedli.

[FOTORELACJA]5757[/FOTORELACJA]

– Musimy zatrzymać ten trend. Kiedyś Tarnobrzeg liczył ponad 50 tys. mieszkańców. Dziś, co widać po deklaracjach śmieciowych, jest nas poniżej 40 tys. osób. Trzeba stworzyć warunki dla młodych ludzi, by nie uciekali z Tarnobrzega, bądź by wracali tu po studiach. Tymczasem nie mamy w Tarnobrzegu żadnej oferty dla ludzi, którzy mogliby stanowić siłę tego miasta - stwierdził kandydat.

Wśród bolączek radny wymienił także brak atrakcyjnych miejsc pracy, bo, jego zdaniem, przez ostatnie 5 lat bardzo mało zrobiono, by przygotować atrakcyjną ofertę dla inwestorów. Słabą stroną Tarnobrzega jest też fatalne skomunikowanie miasta.

[ZT]208546[/ZT]

Komitet wyborczy Łukasza Nowaka ma mieć szeroki skład, podobna sytuacja ma mieć miejsce na listach wyborczych. Na pewno znajdą się na nich lokalni politycy PiS (Ł. Nowak jest członkiem klubu radnych PiS choć do partii nie należy). Jak jednak podkreśla pretendent do fotela prezydenta, partyjni działacze to zaledwie około 30 procent kandydatów do Rady Miasta na listach jego komitetu.

Łukasz Nowak zapowiada, że chce kampanii merytorycznej. Będzie ona prowadzona zarówno w mediach społecznościowych, jak i bezpośrednio, podczas spotkań z mieszkańcami.