Zamknij

Jak wiosenne zające w biegu – Małgorzata Makowska o przedświątecznej bieganinie

14:55, 29.03.2024 . Aktualizacja: 14:55, 29.03.2024
Skomentuj

Piszę ten tekst, a na parapecie mój kot wygrzewa się w wiosennym słońcu i ma wszystko w głębokim poważaniu… Nie myje okien ani też nie myśli o napełnieniu lodówki tonami białej kiełbasy, choć kiełbasy może trochę by zjadł. Za oknem zielono, coraz więcej słońca i ciepła – wszystko budzi się do życia, a jak jest z nami?

Czy my też chcemy jakoś w sobie zmartwychwstać, odnowić się, coś zmienić? Czy może nie myślimy o tym uwięzieni w spirali przedświątecznej gonitwy? A w zasadzie - o czym myślimy tak biegnąc po zakupy, dopinając ostatnie przedświąteczne kwestie w pracy, zastanawiając się co sąsiedzi powiedzą, jak jednak nie umyjemy okien na Święta?

Chwila przerwy w pisaniu… zagapiłam się na mojego kota. I powiem Ci, Drogi Czytelniku, kilka myśli przebiegło przez mój mózg i już śpieszę o tym napisać. W uszach dźwięczy mi wczorajsza rozmowa z sąsiadką i nietrudno się domyślić, że poszło w eter o pieczeniu placków, kupowaniu, gotowaniu, zmęczeniu, padaniu na twarz i temu podobne. Można odnieść wrażenie, że Święta to w zasadzie są wyłącznie o sprzątaniu i jedzeniu. A potem standardowo po Świętach czas będzie wskoczyć na dietę, by po świątecznym obżarstwie wyszczuplić się i bez trudu wskoczyć w wakacyjne bikini, co by nie świecić boczkami na plaży.

Ale wracając do rzeczy, myślę sobie czy naprawdę o tym jest ten Wielkanocny Czas. Czy naprawdę mamy biegać po sklepach jak wiosenne zające? Czasem to myślę, że i one zżółkłyby z zazdrości, widząc nasze tempo. I ja, i Ty Drogi Czytelniku, gonimy jakbyśmy mieli zdobyć trofeum - złoty jajecznik zamiast jajek na śniadanie. No a sprzątanie… to ci dopiero wiosenne rewolucje i perfekcyjna pani domu w jednym. Wiem jak cudowne jest uczucie spełnienia, gdy pomyjesz wszystkie okna, ale czy to rzeczywiście konieczne? Myślę, zerkając na moje nieumyte jeszcze okna, czy naprawdę w tych kilku dniach do Wielkanocy wszyscy będą na nie patrzeć z lornetkami, oceniając poziom ich przejrzystości?

Zatem STOP!!! …bo tak mi się widzi, że przygotowania do Wielkanocy mogą nierzadko przyćmić samą radość z tego wyjątkowego czasu. Czas włączyć rozsądek, pośmiać się serdecznie z tych przedświątecznych absurdów, no i cieszyć się wspólnie spędzanym czasem z rodziną i przyjaciółmi. Warto zastanowić się, po co nam te Święta naprawdę są.

Świętowanie Wielkiej Nocy ma doniosłe znaczenie dla wielu ludzi z różnych kultur i religii, zwłaszcza dla chrześcijan, cieszących się zmartwychwstaniem Chrystusa. Dla wielu osób to czas refleksji nad wiarą, nadzieją i miłością. To też święty czas, kiedy rodziny zbierają się i są razem. Tradycje takie jak malowanie pisanek, przygotowywanie wielkanocnych posiłków czy śmigus dyngus są dla wielu ludzi ważnymi momentami budującymi więzi rodzinne i społeczne. Nie można nie wspomnieć, że Wielkanoc, kojarzona jest w naturalny sposób z odrodzeniem przyrody po zimie. Wielkanoc symbolizuje więc również budzące się życie, nadzieję i możliwość rozpoczęcia czegoś nowego.

A właśnie a propos czegoś nowego – może warto w te Święta poszukać lepszej wersji siebie, dla siebie i dla innych. A może by zacząć od otworzenia się na wiedzę, poznać siebie i na przykład poukładać własne relacje z czasem.

Mamy bowiem w sobie biologiczny zegar, którego działaniem zajmuje się chronobiologia. Tyka nam w głowie w miejscu zwanym szyszynką, która odbiera bodźce świetlne i chemiczne, a następnie reguluje działanie naszego ciała w cyklu dobowym, w warunkach zmieniających się pór roku i upływających lat. Zmienia się pogoda, zmieniają się pory roku, zmienia się świat; … i my zmieniamy się wraz z nimi. Zmieniają się nasze biologiczne ciała. W każdej chwili życia, nasz organizm jest inny np. nowe komórki, nowe myśli... I tak od Świąt Bożego Narodzenia do Świąt Wielkanocy, a potem do lata, do jesieni, do kolejnego Bożego Narodzenia i kolejnej Wielkiej Nocy.

A wszystko to przetwarza nasz wewnętrzny Zegarmistrz – szyszynka. Znasz go? Wiesz, że ma zaledwie ok. 5-8 mm średnicy, a ma moc regulowania działania organizmu i koordynowania pracy wszystkich narządów wewnętrznych? Poza tym wytwarza dwa hormony: serotoninę i melatoninę, dzięki którym działa antydepresyjnie, zapewnia dobry sen, odporność organizmu, wpływa na gospodarkę wodną, reguluje ciśnienie krwi, chroni organizm w stresie oraz wpływa na procesy regeneracji, odnowy komórkowej i zdrowienia. Ten wewnętrzny Zegarmistrz wie, kiedy każdy z Twoich narządów ma pracować na maksa, a kiedy odpocząć i jeśli umiesz dostosować się do tych rytmów, jesteś zdrowszy i towarzyszy ci ogólny dobrostan. On też dostraja Twój organizm do pór roku. W zimie lekko zwalniasz i się wyciszasz (tak powinno być!), a wiosną budzisz się do życia i biegniesz ku latu.

Piszę o tym, bo tegoroczna Wielkanoc to z pewnego powodu wielkie wyzwanie dla naszego zegara biologicznego, a wiąże się ze zmianą czasu z zimowego na letni z 30 na 31 marca. Przestawimy wówczas zegary z 2.00 na 3.00 w nocy. Godzinę krótsza noc… niby nic, powiesz, raptem jedna godzina… Ale dla Twojej biologii to radykalna zmiana! Zegar biologiczny ulega zakłóceniu i jest prawdopodobne, że w Wielką Niedzielę możesz poczuć spadek energii, senność, a badania naukowe pokazują, że spada koncentracja u kierowców i zwiększa się ryzyko stanów depresyjnych, zawału czy udaru u osób z kłopotami zdrowotnymi. Tyle nauka, a my możemy na to odpowiedzieć radosnym świętowaniem, życzliwością dla ludzi, dobrym słowem, a one pobudzą nasz mózg do produkcji hormonalnego antidotum chroniącego przed wspomnianymi niekorzystnymi skutkami zmiany czasu.

Pisarz Bernard Minier rzekł niegdyś: „Zmieniamy się. Wszyscy. Bezpowrotnie. Jakaś część w człowieku pozostaje jednak niezmieniona: rdzeń, czyste serce, które wynosimy z dzieciństwa.” Drogi Czytelniku, życzę Ci na Święta odnalezienia w sobie tej części, Twojego rdzenia, czystego serca, które pozwoli Ci cieszyć się Świętami jak dziecku, biec ku nowemu, odrodzić się, zjeść ze smakiem świąteczne jajko i czekoladowego zajączka, polać wodą domowników i niech im pójdzie na zdrowie. Nade wszystko pozwól sobie cieszyć się, cieszyć się, cieszyć się… każdą chwilą Świąt.

 

(.)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
facebookFacebook
twitterTwitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(0)

Brak komentarza, Twój może być pierwszy.

Dodaj komentarz

0%