2 sierpnia 2021 roku rozpoczęło się pobieranie opłat za parkowanie w centrum miasta. Obecnie płacić trzeba za pozostawienie samochodu na ulicach: Dominikańskiej, Sandomierskiej, Kościuszki, Szerokiej, Krótkiej, Szkolnej i Mickiewicza.
Za pierwsze pół godziny parkowania w strefie zapłacimy 1 zł. Pierwsza godzina kosztuje 2,5 zł, druga 3 zł, trzecia 3,6 zł, zaś czwarta i kolejne 2,5 zł. Brak opłaty parkingowej kosztuje kierowców 150 zł. Jednak jeżeli kierowca zapłaci jeszcze tego samego dnia, opłata spada do 75 zł. Opłacenie kary w ciągu 7 dni od wystawienia nakazu płatności również zmniejsza należność, do 100 zł.
Wprowadzenie płatnej strefy na samym początku podzieliło mieszkańców. Znalazło to odzwierciedlenie w przeprowadzonej wówczas przez nas sondzie. Nie wszystkich przekonywał argument, że strefa ułatwi dostęp do sklepów i zakładów działających w okolicy rynku, a co za tym idzie, prowadzący je przedsiębiorcy zyskają więcej klientów. Dziś wciąż zdania są podzielone.
– Kiedyś żeby pojechać choćby do księgarni w centrum miasta, najlepiej było skorzystać z roweru, co dla osób mieszkających na peryferyjnych osiedlach było kłopotliwe. Ale samochodem nie było nawet sensu pchać się do centrum. Trzeba było krążyć kilkakrotnie wokół placu Bartosza Głowackiego, a i tak często nie znalazło się wolnego miejsca. Teraz nie ma z tym problemu – mówi nam jedna z mieszkanek Tarnobrzega.
Innego zdania jest tarnobrzeżanka, którą spotkaliśmy na ul. Mickiewicza. – Tutaj nadal na parkingach jest ciasno – mówi.
Na niedostatek miejsc przy ulicy Mickiewicza, w bezpośrednim sąsiedztwie placu B. Głowackiego, zwracają uwagę również przedsiębiorcy prowadzący tam działalność. W tej części centrum miasta wprowadzenie strefy nie do końca się sprawdziło, ponieważ tutaj akurat miejsc parkingowych jest po prostu za mało. A do tego część z nich z niejasnych podwodów nie zostało objętych opłatami i niemal zawsze są one zajęte.
Przedsiębiorcy prowadzący działalność w centrum miasta, z którymi rozmawialiśmy, zgodnie przyznają, że strefa płatnego parkowania nie przysporzyła im większej liczby klientów. Nie było też ruchu w drugą stronę. Mimo tego, że część osób, które ich odwiedzają narzeka na konieczność płacenia za parking w bezpośrednim sąsiedztwie sklepów, nie zauważyli oni spadku liczby klientów w stosunku do tej sprzed wprowadzenia strefy.
Jedni płacą, jak akurat znajdą wolne miejsce w płatne strefie i cieszą się, że mogli zostawią auto blisko miejsca, w które się wybierają, inni zawsze wybierają bardziej oddalony parking, żeby tylko uniknąć opłat. I tutaj pojawia się problem, na który uwagę zwraca prezes Tarnobrzeskiej Spółdzielni Mieszkaniowej.
– Pracownicy urzędów i instytucji zlokalizowanych w ścisłym centrum miasta, nie parkują na parkingach, na których przez lata rano szukali wolnych miejsc, tylko jadą pod bloki. Problem występuje szczególnie na ul. Wyspiańskiego, za pawilonami , i na ulicy Dekutowkiego. Ten temat jest ciągle poruszany przez mieszkańców – mówi Tomasz Lenard.
Dodając jednocześnie, że tym, którzy przejeżdżają do centrum tylko na chwilę, aby załatwić sprawę, strefa płatnego parkowania z pewnością ułatwiła życie. I pod tym względem jest to dobre rozwiązanie.
– Strefa działa bardzo dobrze i się sprawdza. Średnia rotacja pojazdów dziennie to od 600 do 800. To świadczy o tym, że mieszkańcy mają możliwość zaparkowania samochodów, załatwiania spraw w mieście. Średnio dziennie w dni robocze od poniedziałku do piątku w godz. od 8.30 do 17.30, a więc wtedy, gdy obowiązują opłaty, wystawianych jest około 8 wezwań do uiszczenia dodatkowej opłaty z powodu nieopłacenia postoju. Procentowo nie jest to dużo. Od stycznia do lipca wystawionych zostało 1184 wezwania do opłaty dodatkowej. Uważam, że strefa spełnia założenia – ocenia prezydent Łukasz Nowak.
Uchwała Rady Miasta Tarnobrzega dotycząca Strefy Płatnego Parkowania obejmuje także inne części miasta, gdzie obecnie opłaty nie są jeszcze pobierane. Mowa o pl. Grota-Roweckiego, parkingu przy szalecie miejskim, ul. Sokolej i ul. 1 Maja. Czy zatem można spodziewać się rozszerzenia SPP w Tarnobrzegu?
– Obecnie nie planujemy rozszerzenia strefy. Cały czas monitorujemy ten temat i jeżeli zauważymy taką potrzebę, to się nad tym pochylimy. Na tę chwilę strefa w obecnych granicach funkcjonuje dobrze – mówi włodarz miasta.
[ANKIETA]15[/ANKIETA]
5 0
Dla miasta spełnia dochody.
Dla właścicieli samochodów dodatkowe koszty.
Dla właścicieli sklepików na czerwonym placu brak klientów ,widać że też nieciekawie bo co drugi do wynajęcia .
6 1
Jest wyjscie Można się przejść pieszo do pracy i szkoły. Tbg to mała mieścina Wszędzie jest blisko !
6 2
Opłaty minimalne, a przynajmniej wreszcie jest gdzie zaparkować, kiedy masz coś np. do załatwienia w urzędzie.
0 0
Czy parkometry pobierają nienależną opłatę w godzinach gdy parkowanie jest darmowe?
4 0
Opłaty spoko tak jak pisali poprzednicy. Przydałoby się jeszcze rozszerzyć strefę np o Dzikowiak.
4 0
Niby działa i są miejsca, niby koszt za 1h niewielki ale paraliż okolicznych parkingów osiedlowych jest straszny kto mieszka niedaleko centrum ten wie.
2 0
A to że 70% kasy z parkingów idzie dla niemieckiej firmy to cisza! Nowak będzie chwalił płatne parkingi bo za tym głosował, od tego dodatkowego opodatkowania mieszkańców miejsc parkingowych nie przybyło!
0 2
Rozszerzyć i ograniczyć w niektórych częściach czas do 1-2 godzin. Budowa konkretnego parkingu (podziemny, piętrowy )była by idealnym rozwiązaniem. No ale to zależy od ,, grupy trzymającej władzę" .
Użytkowniku, pamiętaj, że w Internecie nie jesteś anonimowy. Ponosisz odpowiedzialność za treści zamieszczane na portalu tyna.info.pl. Dodanie opinii jest równoznaczne z akceptacją Regulaminu portalu. Jeśli zauważyłeś, że któraś opinia łamie prawo lub dobry obyczaj - powiadom nas [email protected] lub użyj przycisku Zgłoś komentarz