Nie ma żadnych szans na powrót do tarnobrzeskiego szpitala oddziału chirurgii dziecięcej – rozwiała nadzieję mieszkańców i radnych Adrianna Obutelewicz-Pyrzyńska, zastępca dyrektora Departamentu Ochrony Zdrowia i Polityki Społecznej Urzędu Marszałkowskiego w Rzeszowie.

[FOTORELACJA]7949[/FOTORELACJA]

Podczas październikowej sesji Rady Miasta omawiano m.in. sytuację Szpitala Wojewódzkiego im. Zofii z Zamoyskich Tarnowskiej w Tarnobrzegu. Choć placówka nie podlega miastu, tylko samorządowi województwa, jest niezwykle ważna dla Tarnobrzega, dlatego radni pochylili się nad tematem.

Informacje o aktualnej sytuacji lecznicy i planach związanych z jej rozwojem przekazała Adrianna Obutelewicz-Pyrzyńska, zastępca dyrektora Departamentu Ochrony Zdrowia i Polityki Społecznej Urzędu Marszałkowskiego w Rzeszowie

Temat zamkniętego jakiś czas temu oddziału chirurgii dzieci pojawił się w trakcie dyskusji o sytuacji szpitala, jaka odbyła się na sesji po przekazaniu informacji. Radni pytali m.in. o to, czy są plany jego ponownego uruchomienia, powołując się na potrzeby i tradycje.

– Nie możemy się powoływać na tradycję chirurgii dzieci, bo to nie tradycja leczy, tylko lekarz. Jak chcecie wykonywać chirurgię dzieci, bez OIOM-u dziecięcego? Takich w województwie są tylko dwa. Zgodnie z założeniami reformy służby zdrowia Podkarpackie Centrum Medycyny Dziecięcej w Rzeszowie ma skupić całe specjalistyczne leczenie łącznie z zabiegami. Zabiegi u dzieci wykonywane są tylko w Rzeszowie. W Tarnobrzegu nie ma anestezjologów dziecięcych mogących wykonywać znieczulenie u dziecka poniżej drugiego roku życia. Do tego, rekomendacje konsultantów chirurgii dzieci mówiły już wtedy (w chwili zamykania oddziału – przy autora) o tym, że 60 procent zabiegów które było tu wykonywanych, mogą być wykonywane w trybie „leczenia jednego dnia” – stwierdziła A. Obutelewicz-Pyrzyńska.

Adrianna Obutelewicz-Pyrzyńska mówiła o największych bolączkach lecznicy, o tym, że tarnobrzeski szpital jako jedyny tego szczebla w województwie przynosi straty. Najpoważniejszym problemem, generującym kolejne, jest brak kadry lekarskiej. Jak podkreśliła A. Obutelewicz-Pyrzyńska, jest to problem, z którym boryka się cała służba zdrowia w Polsce, a szpital w Tarnobrzegu ma do tego wyjątkowe położenie.

– To północ województwa, gdzie ludność najbardziej migruje i najbardziej się starzeje jeżeli odniesiemy się do całości województwa. Do tego dochodzi gęsta sieć szpitali w sąsiedztwie. To jest też rzecz niespotykana. Do tego w powiecie są dwa szpitale. To jedyny taki powiat, gdzie coś takiego funkcjonuje – stwierdziła A. Obutelewicz-Pyrzyńska.

Wysokiej rangi urzędniczka Urzędu Marszałkowskiego wymieniła szereg pozytywów działających na korzyść tarnobrzeskiego szpitala – jeden z najnowocześniejszych w Polsce Oddziałów Radioterapii, sprzęt medyczny i diagnostyczny na najwyższym, światowym poziomie i rozwój kilku oddziałów cały czas zwiększających ofertę leczniczą dla pacjentów. To przede wszystkim te związane z leczeniem onkologicznym, ale też okulistyka, otolaryngologia oraz ortopedia i traumatologia narządów ruchu.

Więcej o sytuacji tarnobrzeskiego szpitala w kontekście wprowadzanej reformy służby zdrowia i szansach oraz zagrożeniach jakie stoją przed placówką w najbliższym papierowym wydaniu „Tygodnika Nadwiślańskiego”.

[ZT]216790[/ZT]