Kinga Bogacz ma zarzuty prokuratorskie, zapewne przestanie być policjantką, ale nie ma to nic wspólnego z tym, co o niej napisano. Nie przesądzamy czy jest winna, czy nie, o tym rozstrzygnie sąd. Jednak lincz jaki na niej na nieprawdopodobną wręcz skalę wykonano, powinien budzić sprzeciw bez względu na to jak sprawa się rozstrzygnie. Co ona sama mówi o tej sytuacji i o swoich dalszych planach? O tym przeczytacie w gazecie.
Więcej w papierowym lub elektronicznym wydaniu Tygodnika Nadwiślańskiego:
1 0
Teraz będzie się wybielać. Takie związki są bardzo niebezpieczne i szkodliwe społecznie. Ciekawe czy kibole wiążą się np z policjantkami z miłości czy z wyrachowania.
0 0
Ta jasne oczywiście niewinna. Już lepiej niech nic nie mówi bo wstyd dla Miasta.