Rolnicy z Ziemi Sandomierskiej i nie tylko podjęli się 20 lutego 30-dniowego protestu w Durdach. Ssprzeciwiają się unijnemu Zielonemu Ładowi, a także wwożeniu do naszego kraju zboża z Ukrainy. Początkowo zablokowali tor prowadzący do stacji LHS. Jednak po groźbach PKP został on z powrotem udrożniony.
[ZT]209272[/ZT]
Protestu jednak nie zakończono, rolnicy zaczęli blokować wjazd ciężarówek na stację LHS. Kontrolowali, co jest przywożone do tego miejsca.
Protest miał trwać do 14 marca. Zakończony został jednak w piątek, 8 mraca.
– Myślę, że nasza manifestacja wybrzmiała ona w całym kraju. Linie państwowe LHS obnażyły swoją butę i arogancję do zwykłyuch ludzi, jakimi my jesteśmy. Chcemy też przychylić się do licznych próśb burmistrza, jak i prywatnych przedsiębiorców, by nie utrudniać im pracy. Uważamy, że dalsza manifestacja nie ma sensu i dobiegła końca. To co chcieliśmy osiągnąć, udało nam się dokonać. Przedstawiliśmy sytuację, w jaki sposób jako zwykli obywatele jesteśmy traktowani – powiedział Paweł Kiliański, organizator protestu.
pamiec18:09, 09.03.2024
1 0
Kto kupuje tani nawoz z Rosji? Kto wiosna 2022r chcial za 100 kg pszenicy 200-250zl? Marna pszenice w II a moze w III gatunku kupowalem po 140zl by miec czym karmic zwierzeta.... 18:09, 09.03.2024
Rolnik krowy19:05, 09.03.2024
0 1
Oj Możecie protestować ile tam chcecie stać krzyczeć gwiazdac nawet i do zimy i nic wam to nie da jesteście uzależnieni od Brukseli od jej dopłat i od rządu tuska A pola i tak bedziecie opsiewac oglądaliście protest w Warszawie pokazaliscie zgranie rolników jak was pałować Solidarność rolników weźcie przykład Francja Belgia oni coś wywalcza A polska jak pokazuje historia zawsze będzie kopana po dup... panowie szlachta 19:05, 09.03.2024