Tarnobrzeg zarasta. Kiedy koszenie poboczy dróg? [zdjęcia]

Nasi czytelnicy skarżą się na wysokie trawy przy drogach i chodnikach na tarnobrzeskich osiedlach. 

- Czy w Tarnobrzegu już nikt nie zajmuje się zielenią miejską ? Na ul. Sienkiewicza, na osiedlu Mokrzyszów, trawy przy chodnikach i jezdniach momentami sięgają do pasa. Podobnie jest na osiedlu Ocice, gdzie chodniki pozarastały trawą - skarży się czytelnik i na dowód podsyła zdjęcia.

Utrzymanie porządku i dbałość o zieleń w Tarnobrzegu zależy od lokalizacji. W ścisłym centrum miasta odpowiadają za to firmy zajmujące się zielenią miejską, a także służby spółdzielni mieszkaniowych. Na osiedlach podmiejskich obowiązek dbałości o tereny zielone spoczywa na Rejonie Dróg Miejskich.

- Firmy zajmujące się zielenią miejską mają pod opieką teren centrum, kończący się skrzyżowaniem przed Wisłostradą, wiaduktem w Mokrzyszowie i ul. Warszawską. Dalej, do granic miasta, zajmuje się tym RDM w ramach zadania "utrzymanie porządku w mieście" - precyzuje Piotr Pawlik, naczelnik Wydziału Gospodarki Komunalnej i Środowiska Urzędu Miasta w Tarnobrzegu.

Zdaniem czytelników, najgorzej jest właśnie poza ścisłym centrum miasta.

- Z tego co wiem, RDM zakończył już koszenie pasów przydrogowych na Wisłostradzie i ul. Warszawskiej, teraz kolej na ul. Sienkiewicza na osiedlu Mokrzyszów. Potem sukcesywnie mają być robione dalsze ulice: Litewska, Ocicka, Sobowska, itd. Sprawdzimy informacje o zarastających trawach, w razie potrzeby firma powtórzy koszenie - mówi P. Pawlik.

Nowością w tym sezonie jest ograniczenie koszenia pasów przy drogach do 1,5 - 2 metrów i pozostawianie dalej nieskoszonej trawy.

- Pozostawienie rosnących traw to kwestia retencji wody, cierpimy na jej deficyt. Także w centrum miasta właściwie nie powinno się w tej sytuacji kosić traw, takie pomysły również się pojawiają. To jednak sprawa delikatna, bo zahaczająca o kwestie estetyki i nie wiem, jak przyjęliby to mieszkańcy - mówi P. Pawlik.