Przynajmniej do 4 sierpnia, oddziały Położniczo - Ginekologiczny i Neonatologii Szpitala Wojewódzkiego im. Zofii z Zamoyskich Tarnowskiej nie będą przyjmowały pacjentek. Kobiety, którymi opiekowano się na oddziałach, zostały w trybie pilnym przeniesione do innych szpitali. Powodem tak drastycznych kroków jest brak w tarnobrzeskiej lecznicy lekarza - neonatologa.
"Porodówka" w tarnobrzeskim szpitalu, jako jedyna w tej części województwa podkarpackiego, ma II stopień referencyjności. Oznacza to, że leczone mogą tu być trudne przypadki, patologie ciąży, prowadzona jest też intensywna terapia noworodków i wcześniaków. Jednak przy braku lekarza - neonatologa, II stopień referencyjności staje się teorią.
Problemy z obsadą kadrową oddziały mają od początku roku. Już w marcu istniała realna groźba, że zespół medyczny obsługujący zarówno oddział Położniczo - Ginekologiczny, jak i Neonatologiczny zostanie pozbawiony neonatologa (pisaliśmy o tym na łamach "Tygodnika Nadwiślańskiego"). Wówczas jednak udało się zażegnać niebezpieczeństwo.
"Informujemy, że w okresie od 30 lipca do 4 sierpnia br. wstrzymane zostały przyjęcia na położnictwo w Oddziale Położniczo-Ginekologicznym i Patologii Ciąży Szpitala oraz przyjęcia do Oddziału Neonatologicznego. O zaistniałej sytuacji zostały powiadomione ościenne szpitale, które będą pełnić zastępstwa hospitalizacji z zakresu położnictwa i neonatologii" - poinformował w lakonicznym komunikacie szpital.
Nieoficjalnie wiadomo, że zamknięcie oddziałów związane jest z pójściem na urlop lekarki - rezydentki robiącej specjalizację z neonatologii. Czy tarnobrzeskiej lecznicy uda się w trybie awaryjnym znaleźć dla niej zastępstwo, nie wiadomo.
pacjęt10:38, 03.08.2020
0 0
Najlepiej zamknąć cały ten szpital, jak niektóre przychodnie zdrowia. Po co nam pacjentom sluzba zdrowia? 10:38, 03.08.2020