20 września, podczas posiedzenia komisji rozwoju gospodarczego Rady Miejskiej w Nisku, radni niespodziewanie usłyszeli od prezesa ZMK, że cały czas do wody dodawany jest preparat SeaQuest służący do czyszczenia rur.
W lutym br. powiatowy inspektor sanitarny w Nisku przypominał radnym, że zgodnie z ustawą o zbiorowym zaopatrzeniu w wodę i odprowadzaniu ścieków, obowiązek zapewnienia należytej jakości dostarczanej wody należy do przedsiębiorstwa wodno-kanalizacyjnego, w tym wypadku Miejskiego Zakładu Komunalnego.
W związku z tym, o wszystkich działaniach mogących mieć wpływ na jakość wody, a szczególnie na jej pogorszenie, MZK ma obowiązek informować konsumentów i inspektora sanitarnego.
Zgodnie z wyżej przywołaną ustawą, o jakości wody przeznaczonej do spożycia przez ludzi obowiązany jest również informować mieszkańców wójt, burmistrz lub prezydent miasta. A nikt nie ma chyba wątpliwości, że obecność w sieci wodociągowej Niska preparatu służącego do czyszczenia rur nie jest dla konsumentów obojętna.
Jednak informacji o podawaniu SeaQuest (a wcześniej - o pojawieniu się w Zarzeczu bakterii coli) próżno było we wrześniu szukać na portalu miejskim lub na stronie internetowej MZK.- Według oświadczenia dostawcy oraz po przeprowadzonych badaniach wody preparat SeaQuest nie pogarsza jakości wody- twierdzi stanowczo prezes Zbigniew Kuziora.
I informuje, że MZK 23 sierpnia br. powiadomiło pisemnie zarówno sanepid, jak i Urząd Miejski, o dodawaniu do sieci preparatu SeaQuest. W piśmie MZK do powiatowego inspektora sanitarnego czytamy, że "dozowanie preparatu SeaQuest jest prowadzone pod nadzorem firmy PROTE (dostawcy preparatu). Wg informacji, mniej więcej co około trzy miesiące będzie prowadzone płukanie sieci wodociągowej". (...)
Piotr Niemiec
Więcej w papierowym wydaniu "TN".
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz